lekarz Lidia Kot

Wizyty z dwójka dzieci przez kilkanaście lat nie były w pełni satysfakcjonujące.

Wizyty z dwójka dzieci przez kilkanaście lat nie były w pełni satysfakcjonujące.

Pani doktor nie przykłada się do leczenia dzieci, ważne jest wyrwanie żółtej karteczki z książeczki zdrowia Rum. Nie polecam innym rodzicom wizyt w przychodni na leczenia u tej Pani. Życzyłabym sobie i innym by bardziej przykładała się dr Kot do wykonywanego zawodu.

Pani doktor nie przykłada się do leczenia dzieci, ważne jest wyrwanie żółtej karteczki z książeczki zdrowia Rum. Nie polecam innym rodzicom wizyt w przychodni na leczenia u tej Pani. Życzyłabym sobie i innym by bardziej przykładała się dr Kot do wykonywanego zawodu.

Gorąco polecam, bardzo dobry pediatra. Nie wiem skąd te wszystkie negatywne komentarze. Dobrze leczy, jestem zadowolona. A że trzeba czasami poczekać w kolejce, to jak wszędzie. Nie zauważyłam żeby urządzała sobie "prywatę", nigdy mi nie zaproponowała wizyt prywatnych.

Gorąco polecam, bardzo dobry pediatra. Nie wiem skąd te wszystkie negatywne komentarze. Dobrze leczy, jestem zadowolona. A że trzeba czasami poczekać w kolejce, to jak wszędzie. Nie zauważyłam żeby urządzała sobie "prywatę", nigdy mi nie zaproponowała wizyt prywatnych.

Polecam tego lekarza,ma duże doświadczenie .Ma pod opieką dwójkę moich dzieci i jestem super zadowolona .Mam do Niej 100% zaufanie ,zawsze trafia u dzieci i z diagnozą i z lekami.Antybiotyk tylko w ostateczności ,wszelkie potrzebne skierowania i konsultacje mam wystawione od ręki .A jak czytam komentarze o czasie wizyt to mnie mdli ,bo czekać na poczekali ludzie też nie chcą.Tak źle i tak niedobrze .A i jeszcze jedno jak niektórzy przychodzą z dziecmi chorymi w porze szczepień to wtedy niestety tak wizyty wyglądają ,bo pacjenci zdrowi maja pierwszeństwo bo byli ...

Polecam tego lekarza,ma duże doświadczenie .Ma pod opieką dwójkę moich dzieci i jestem super zadowolona .Mam do Niej 100% zaufanie ,zawsze trafia u dzieci i z diagnozą i z lekami.Antybiotyk tylko w ostateczności ,wszelkie potrzebne skierowania i konsultacje mam wystawione od ręki .A jak czytam komentarze o czasie wizyt to mnie mdli ,bo czekać na poczekali ludzie też nie chcą.Tak źle i tak niedobrze .A i jeszcze jedno jak niektórzy przychodzą z dziecmi chorymi w porze szczepień to wtedy niestety tak wizyty wyglądają ,bo pacjenci zdrowi maja pierwszeństwo bo byli umówieni.A jeśli chodzi o wizyty prywatne to do tej poey Pani Doktor nie dała mi numeru telefonu ,więc nie wiem czy tak jest łasa na pieniązki.

Najlepszy pediatra w Zielonej Górze!! Prowadzi mojego 4 letniego synka już od ponad roku i jestem bardzo zadowolony! Nie wciska leków na siłę i jak jest potrzeba to wypisuje wszelkie badania i konsultacje ze specjalistami a nie tak jak poprzedni pediatra: antybiotyki do skutku, aż się grzybica w jamie ustnej pojawiała! Naprawdę godna polecenia!!

Najlepszy pediatra w Zielonej Górze!! Prowadzi mojego 4 letniego synka już od ponad roku i jestem bardzo zadowolony! Nie wciska leków na siłę i jak jest potrzeba to wypisuje wszelkie badania i konsultacje ze specjalistami a nie tak jak poprzedni pediatra: antybiotyki do skutku, aż się grzybica w jamie ustnej pojawiała!
Naprawdę godna polecenia!!

Witam. Byłem u Pani Kot z dzieckiem które było lekko kaszlało i Pani Kot zapisała mu antybiotyk jak sie pogorszy i żeczywiście było coraz gorzej więc podałam dziecku antybiotyk co sie potem okazało dziecko nie miało bakteii tylko wirusa antybiotyk nie pomógł mało tego osłabiło dziecko i walczyłam z jego choroba ponad 2 tygodnie!Oczywiście zmieniłam lekarza. To była moja ostatnia wizyta u Pani Doktor. Ostatni raz tak bezmyslnie podałam mu antybiotyk. Nastepnym razem zrobie dziecku badanie krwi i dowiem sie czy jest to wirus czy bakteria i na podstawie badan ...

Witam. Byłem u Pani Kot z dzieckiem które było lekko kaszlało i Pani Kot zapisała mu antybiotyk jak sie pogorszy i żeczywiście było coraz gorzej więc podałam dziecku antybiotyk co sie potem okazało dziecko nie miało bakteii tylko wirusa antybiotyk nie pomógł mało tego osłabiło dziecko i walczyłam z jego choroba ponad 2 tygodnie!Oczywiście zmieniłam lekarza. To była moja ostatnia wizyta u Pani Doktor. Ostatni raz tak bezmyslnie podałam mu antybiotyk. Nastepnym razem zrobie dziecku badanie krwi i dowiem sie czy jest to wirus czy bakteria i na podstawie badan bedzie moje dziecko leczone a nie na chybił trafił.

Nie polecam, chodziłam z synkiem , pani doktor nie potrafi słuchac, co się do niej mówi, ma stały zestaw leków. Mówiła,ze nic nie jest mojemu dziecku , które dzień potem wylądowało w szpitalu. Pazerna na pieniądze bardzooo, nie polecam

Nie polecam, chodziłam z synkiem , pani doktor nie potrafi słuchac, co się do niej mówi, ma stały zestaw leków. Mówiła,ze nic nie jest mojemu dziecku , które dzień potem wylądowało w szpitalu. Pazerna na pieniądze bardzooo, nie polecam

Polecam wszystkim którzy chcą aby ich dziecko było leczone antybiotykami tylko w razie konieczności. Chodzimy do Pani doktor od 5 lat i ani razu się nie zawiodłyśmy. Świetne podejście do dzieci.

Polecam wszystkim którzy chcą aby ich dziecko było leczone antybiotykami tylko w razie konieczności. Chodzimy do Pani doktor od 5 lat i ani razu się nie zawiodłyśmy. Świetne podejście do dzieci.

Pani doktor tak wychwalana przez niektórych nie potrafiła rozpoznać ospy u mojego dziecka.Twierdziła,że dziecko dostało uczulenia po zjedzeniu winogron,chociaż tłumaczyłam,że winogron nie jadło.Każda wizyta u Pani doktor trwa dosłownie 3 minuty.Zachowuje się jakby pracowała w fabryce,a nie leczyła dzieci.Poza tym kilkakrotnie nie chciała przyjąć mojego dziecka,ponieważ twierdziła,że jest późno i ona kończy pracę(pracowała do godz. 18.00,a ja najpóźniej byłam u niej o 17.15).Często przepisuje leki niezgodnie z ich przeznaczeniem.Żenada.

Pani doktor tak wychwalana przez niektórych nie potrafiła rozpoznać ospy u mojego dziecka.Twierdziła,że dziecko dostało uczulenia po zjedzeniu winogron,chociaż tłumaczyłam,że winogron nie jadło.Każda wizyta u Pani doktor trwa dosłownie 3 minuty.Zachowuje się jakby pracowała w fabryce,a nie leczyła dzieci.Poza tym kilkakrotnie nie chciała przyjąć mojego dziecka,ponieważ twierdziła,że jest późno i ona kończy pracę(pracowała do godz. 18.00,a ja najpóźniej byłam u niej o 17.15).Często przepisuje leki niezgodnie z ich przeznaczeniem.Żenada.

Takie pieniądze za nic, poszłabym z dzieckiem państwowo i też bym się tyle samo dowiedziała! Odnoszę wrażenie, ze pani Kot zależy tylko na liczbie zarobionych pieniędzy i "przerobionych" pacjentów, a nie na moim synku, czy innych dzieciach! Nigdy więcej do niej nie pójdę. I nie polecam Państwu, bo to kolejny lekarz, który bierze za nic, ledwo słucha, co się do niego mówi, i nie chce nic wyjaśniać, bo jeszcze tyle ludzi ma na dziś! Skandal...

Takie pieniądze za nic, poszłabym z dzieckiem państwowo i też bym się tyle samo dowiedziała! Odnoszę wrażenie, ze pani Kot zależy tylko na liczbie zarobionych pieniędzy i "przerobionych" pacjentów, a nie na moim synku, czy innych dzieciach! Nigdy więcej do niej nie pójdę. I nie polecam Państwu, bo to kolejny lekarz, który bierze za nic, ledwo słucha, co się do niego mówi, i nie chce nic wyjaśniać, bo jeszcze tyle ludzi ma na dziś! Skandal...