lekarz Małgorzata Balcerak

Byłam bardzo głupia, że pół ciąży spędziłam "pod okiem" pani Balcerak. Zaczynając od traktowania mnie jak idiotki-małolaty, przez polecenia "kładz się", "szerzej", "wytrzyj się" (bez podania, czy wskazania gdzie jest ręcznik, a w 8 miesiącu nie tak łatwo się wyginać, żeby dosięgnąć czegokolwiek...), po nieodpowiednie uwagi i komentarze oraz brak jakiejkolwiek delikatności. Szalę przegięła sytuacja, gdy w 6 miesiącu na moje pytanie, czy możemy poznać płeć usłyszałam: "przede wszystkim sprawdzę, czy twoje dziecko żyje". Później było tylko: "żyje...raczej dzieczynka...chuda jakaś (z takim wyrzutem jakbym się przynajmniej specjalnie głodziła). Uciekam do ...

Byłam bardzo głupia, że pół ciąży spędziłam "pod okiem" pani Balcerak. Zaczynając od traktowania mnie jak idiotki-małolaty, przez polecenia "kładz się", "szerzej", "wytrzyj się" (bez podania, czy wskazania gdzie jest ręcznik, a w 8 miesiącu nie tak łatwo się wyginać, żeby dosięgnąć czegokolwiek...), po nieodpowiednie uwagi i komentarze oraz brak jakiejkolwiek delikatności. Szalę przegięła sytuacja, gdy w 6 miesiącu na moje pytanie, czy możemy poznać płeć usłyszałam: "przede wszystkim sprawdzę, czy twoje dziecko żyje". Później było tylko: "żyje...raczej dzieczynka...chuda jakaś (z takim wyrzutem jakbym się przynajmniej specjalnie głodziła). Uciekam do innego lekarza z Salve, który jako pierwszy po ponad połowie ciąży zlecił mi badania na nosicielstwo i przeprowadził ze mną wywiad. Już dawno powinnam zmienić lekarza, gdy w 12 tygodniu trafiłam z bólami i krwawieniem do szpitala. Na miejscu okazało się również, że zapalenie pęcherza, które miałam, po dwóch tygodniach "leczenia" jest w jeszcze gorszym stanie. A tu trzeba nadmienić, że przepisany miałam "super lek" za prawie 70 zł "bo jest taki dobry i dlatego tyle kosztuje". W szpitalu dostałam leki, które kosztowały z 15 zł i po tygodniu nie miałam już zapalenia. Leki kwestia indywidualna często, jednak w tym kontekście ten wybór jest zastanawiający. Jak później się okazało moje wyniki jednoznacznie świadczyły o pogarszającym się stanie zdrowia (brak witamin, bardzo niski poziom hormonów i odwodnienie) i spokojnie mogłam uniknąć takiej sytuacji, a dosłownie cztery dni przed szpitalem miała wizytę u pani. Po wyjściu ze szpitala usłyszałam tylko: "czy już nie chce mi się chodzić do pracy i chce przedłużyć zwolnienie i nic nie robić...". Porażka. Ostatni raz musiałam iść do pani Balcerak na ostatnie usg przed porodem (niestety dr. Surmacki nie miał już nawet prywatnych terminów...). Tuż przed moją wizytą, która była już opóźniona, pani wyszła z gabinetu ignorując moje "dzień dobry" i pozostałych pacjentek i wróciła pod gabinet dopiero, gdy zjawił się tam kurier z paczką dla niej...po ponad 30 minutach. Ogólnie do gabinetu weszłam ok. 45 minut po czasie od wyznaczonej wizyty. Badanie usg trwało ze 3 minuty, a jedyne co usłyszałam to "połóż się na leżance". Mam wrażenie, że pani jest po prostu obrażona na każdą kobietę i inaczej funkcjonować nie potrafi.

Jestem pacjentką od ponad roku. Pani Doktor ma i może specyficzne podejście, ale nie oznacza to, że jest złym lekarzem. Nigdy nie narzekałam. Moja siostra również od wielu lat jest jej pacjentką i jest bardzo zadowolona. Pani Doktor pomogła jej w sytuacji , w która wpakował ją inny lekarz i uważał, że wszystko jest w porządku. Jednak jak się okazało siostra miała straszne problemy ze zdrowiem i właśnie to Pani Doktor ją z tego wyciągnęła. POLECAM

Jestem pacjentką od ponad roku. Pani Doktor ma i może specyficzne podejście, ale nie oznacza to, że jest złym lekarzem. Nigdy nie narzekałam. Moja siostra również od wielu lat jest jej pacjentką i jest bardzo zadowolona. Pani Doktor pomogła jej w sytuacji , w która wpakował ją inny lekarz i uważał, że wszystko jest w porządku. Jednak jak się okazało siostra miała straszne problemy ze zdrowiem i właśnie to Pani Doktor ją z tego wyciągnęła.
POLECAM

Byłam u Pani doktor dwa razy i obydwie wizyty bardzo nieprzyjemne.Przede wszystkim nic mi one nie pomogły. Pani jest niedokładna, rzuca niemiłymi komentarzami i zachowuje się w sposób ostentacyjny. Wrażliwym osobom szczególnie odradzam.

Byłam u Pani doktor dwa razy i obydwie wizyty bardzo nieprzyjemne.Przede wszystkim nic mi one nie pomogły. Pani jest niedokładna, rzuca niemiłymi komentarzami i zachowuje się w sposób ostentacyjny. Wrażliwym osobom szczególnie odradzam.

Zdecydowanie odradzam wizyty u doktor Balcerak. Nigdy w życiu nikt mnie tak żle potraktował z dwóch wizyt od pseudo doktor wróciłam z płaczem.

Zdecydowanie odradzam wizyty u doktor Balcerak. Nigdy w życiu nikt mnie tak żle potraktował z dwóch wizyt od pseudo doktor wróciłam z płaczem.

Nie polecam pani doktor. Niemiła, ordynarna. Pomijając okoliczności zdrowotne. Odpowiedz lekarki: "Jeśli pani piersi nie bolą w czasie okresu, to niech się pani walnie - inne by się cieszyły". PORAŻKA!!!!!! Zero profesjonalizmu.

Nie polecam pani doktor. Niemiła, ordynarna. Pomijając okoliczności zdrowotne. Odpowiedz lekarki: "Jeśli pani piersi nie bolą w czasie okresu, to niech się pani walnie - inne by się cieszyły". PORAŻKA!!!!!!
Zero profesjonalizmu.

nia po dwoch wizytach w Salve. Trzeciej nie będzie. Niemiła, wulgarna i błędna diagnoza. W trakcie badania weszła inna pacjentka i została wyproszona słowami wypiep...aj! Wystarczyłoby postawić parawan lub zamknąć drzwi. Na pytanie o płeć dziecka usłyszałam że jestem głupia. Dodam że inny lekarz 2 tygodnie wcześniej już określił. Zwraca się do pacjentek na TY. Odbiera prywatne telefony w trakcie wizyty. Po konsultacjach z innym ginekologiem i endokrynologiem musiałam leczyć tarczycę a ona stwierdziła że sama szukam problemów. Stanowczo odradzam.

nia po dwoch wizytach w Salve. Trzeciej nie będzie. Niemiła, wulgarna i błędna diagnoza. W trakcie badania weszła inna pacjentka i została wyproszona słowami wypiep...aj! Wystarczyłoby postawić parawan lub zamknąć drzwi. Na pytanie o płeć dziecka usłyszałam że jestem głupia. Dodam że inny lekarz 2 tygodnie wcześniej już określił. Zwraca się do pacjentek na TY. Odbiera prywatne telefony w trakcie wizyty. Po konsultacjach z innym ginekologiem i endokrynologiem musiałam leczyć tarczycę a ona stwierdziła że sama szukam problemów. Stanowczo odradzam.

Zdecydowanie odradzam wizyty u doktor Balcerak. Nigdy w życiu nikt mnie tak nie zlekceważył. Na wizytę do pani doktor czeka się 2 tygodnie. Co do samego badania... Po raz pierwszy byłam na badaniu ja którym nie widziałam dziecka. Był tylko jeden monitor który pani doktor miała skierowany w swoją stronę. Powiedziała tylko ze 1. widzi główkę 2. serduszko bije (nawet nie włączyła głośnika). 3. Zmierzyła kość udową. 4. Wydrukowała jedno zdjęcie z długością całkowitą dziecka (według której moje dziecko ma 16 tygodni a nie 20 tak jak powinno). Dodam że ...

Zdecydowanie odradzam wizyty u doktor Balcerak. Nigdy w życiu nikt mnie tak nie zlekceważył. Na wizytę do pani doktor czeka się 2 tygodnie. Co do samego badania... Po raz pierwszy byłam na badaniu ja którym nie widziałam dziecka. Był tylko jeden monitor który pani doktor miała skierowany w swoją stronę. Powiedziała tylko ze
1. widzi główkę
2. serduszko bije (nawet nie włączyła głośnika).
3. Zmierzyła kość udową.
4. Wydrukowała jedno zdjęcie z długością całkowitą dziecka (według której moje dziecko ma 16 tygodni a nie 20 tak jak powinno). Dodam że na tym zdjęciu kompletnie nic nie widać.
Jak zapytałam o płeć to pani doktor stwierdziła że w 20 tygodniu (gdzie powinno to być usg połówkowe na którym określa się wszelkie ewentualne wady rozwojowe serca) nie da się jeszcze płci określić (!). Całe badanie trwało 5 minut z zegarkiem w ręku. Widać pani doktor naprawdę nie zdaje sobie sprawy z tego ze dla świeżo upieczonej mamy czekanie 2 miesięcy na zobaczenie swojego malucha to istna katorga! Na koniec dostałam tylko opis badania na którym są 4 linijki tekstu. Mało sympatyczna, nic nie tłumaczy. Badanie na odwal się. Wyszłam stamtąd i zaczęłam płakać :-(

W Omedze na Piotrkowskiej 17, zepsuł się aparat do USG, klisza nie wyszła zbyt wyraznie. Nie wiem czyja to wina, że sprzętu nie kontrolują. Pani lekarz Małgorzata uczynna tylko trochę się zagapiła, powiedziała że mam raka jajnika po porodzie ale na usg wykazało odwrotnie, lekarza skwitowała, że to normalne zjawisko u kobiet po porodach. Pózniej okazało się, że rak cofa się, jest narośc a nie rak. To wina złego wydruku a nie lekarza - skwitowała dr. O zgrozo !!!

W Omedze na Piotrkowskiej 17, zepsuł się aparat do USG, klisza nie wyszła zbyt wyraznie. Nie wiem czyja to wina, że sprzętu nie kontrolują. Pani lekarz Małgorzata uczynna tylko trochę się zagapiła, powiedziała że mam raka jajnika po porodzie ale na usg wykazało odwrotnie, lekarza skwitowała, że to normalne zjawisko u kobiet po porodach. Pózniej okazało się, że rak cofa się, jest narośc a nie rak. To wina złego wydruku a nie lekarza - skwitowała dr. O zgrozo !!!

W zyciu nie polecilabym tej kobiety. Moze miala zly dzien, ale pestki od czeresni w szklance na biurku nie wrozyly juz nic dobrego. Podczas USG nie dowiedzialam sie ani slowa. Na wyniku badania (nie dostalam zdjec z opisem tylko karteczke z 4 zdaniami) okazalo sie, ze torbiel, ktora mam na lewym jajniku przeniosla sie na prawy!!! O zgrozo!!!!

W zyciu nie polecilabym tej kobiety. Moze miala zly dzien, ale pestki od czeresni w szklance na biurku nie wrozyly juz nic dobrego. Podczas USG nie dowiedzialam sie ani slowa. Na wyniku badania (nie dostalam zdjec z opisem tylko karteczke z 4 zdaniami) okazalo sie, ze torbiel, ktora mam na lewym jajniku przeniosla sie na prawy!!! O zgrozo!!!!

MAAASAAAAKRAAAA!!!!!!!!! Niemiła, a nawet chamska. odmowila przepisania pigulki "72h po" bo to niezgodne z jej przekonaniami, dodatkowo nie przepisala zadnej antykoncepcji, doroslą 32letnia kobiete traktowala jak gimnazjalistke, ktora uprawia seks z kolegami w ubikacji. jakis dramat ODRADZAM!!!

MAAASAAAAKRAAAA!!!!!!!!!
Niemiła, a nawet chamska. odmowila przepisania pigulki "72h po" bo to niezgodne z jej przekonaniami, dodatkowo nie przepisala zadnej antykoncepcji, doroslą 32letnia kobiete traktowala jak gimnazjalistke, ktora uprawia seks z kolegami w ubikacji.
jakis dramat ODRADZAM!!!