lekarz Piotr Dobrowolski

Jest to bardzo bobry lekarz mimo że opinia jest inna. Zawsze pomógł moim dzieciom nie stosuje antybiotyków, dobrze wytłumaczy chorobę,jestem z niego bardzo zadowolona.Polecam Go jako dobrego lekarza.

Jest to bardzo bobry lekarz mimo że opinia jest inna. Zawsze pomógł moim dzieciom nie stosuje antybiotyków, dobrze wytłumaczy chorobę,jestem z niego bardzo zadowolona.Polecam Go jako dobrego lekarza.

Jest to cham jakich mało , arogancki nie mający podejścia do dzieci.Najgorsze jest to ,że jest ordynatorem na oddziale noworodkowym Śremie,a nie każda świeżo upieczona mama ma siłę na starcie z tym panem .

Jest to cham jakich mało , arogancki nie mający podejścia do dzieci.Najgorsze jest to ,że jest ordynatorem na oddziale noworodkowym Śremie,a nie każda świeżo upieczona mama ma siłę na starcie z tym panem .

Brak mi słów na zachowanie tego lekarza. Chamstwo to mało powiedziane. Prosto w twarz potrafi obrazić i matkę i dziecko. Lekarz nie potrafił mi w prosty sposób wytłumaczyć choroby dziecka, od razu przedstawił mi najgorszą wizję, która na szczęście się nie potwierdziła. Tego co przeżyłam przez tego człowieka nie życzę nikomu. Mam nadzieję, ze w życiu już nie spotkam tego człowieka !!!

Brak mi słów na zachowanie tego lekarza. Chamstwo to mało powiedziane. Prosto w twarz potrafi obrazić i matkę i dziecko. Lekarz nie potrafił mi w prosty sposób wytłumaczyć choroby dziecka, od razu przedstawił mi najgorszą wizję, która na szczęście się nie potwierdziła. Tego co przeżyłam przez tego człowieka nie życzę nikomu. Mam nadzieję, ze w życiu już nie spotkam tego człowieka !!!

Lekarz beznadziejny, jakby został pediatrą z przymusu. Traktuje wszystkich z góry, zarówno rodziców jak i dzieci. Jego chamskie zachownie odbiera dosłownie mowę:( Odzywki do dziecka: "czego się tak drzesz", mówienie,że po dobroci z dzieckiem się nic nie załatwi i szarpanie go oraz głupie i chamskie uwagi w stosunku do rodziców to "normalka". Nigdy nie chcę go więcej spotkać i wszystkim z całego serca odradzam tego "lekarza":(

Lekarz beznadziejny, jakby został pediatrą z przymusu. Traktuje wszystkich z góry, zarówno rodziców jak i dzieci. Jego chamskie zachownie odbiera dosłownie mowę:( Odzywki do dziecka: "czego się tak drzesz", mówienie,że po dobroci z dzieckiem się nic nie załatwi i szarpanie go oraz głupie i chamskie uwagi w stosunku do rodziców to "normalka". Nigdy nie chcę go więcej spotkać i wszystkim z całego serca odradzam tego "lekarza":(

Od pewnego czasu mój 5 - letni syn miał problemy z oddychaniem i zaczął uskarżać się na ból w okolicy klatki piersiowej. Jego nienaturalne zachowanie, senność i zwiększone pragnienie dały mi sygnał, by udać się do lekarza. W związku, że był to niedzielny wieczór udałam się z dzieckiem na pogotowie. Lekarz udzielający pomocy doraźnej zalecił hospitalizację dziecka. W oczekiwaniu na przyjęcie dziecko zostało poddane obserwacji dr Dobrowolskiego. Ten wykluczył duszność astmy, kołatanie serca, i konieczność hospitalizacji przy czym nie wystawił innej diagnozy oświadczając, że dziecko jest zdrowe. Ufając opinii lekarza ...

Od pewnego czasu mój 5 - letni syn miał problemy z oddychaniem i zaczął uskarżać się na ból w okolicy klatki piersiowej. Jego nienaturalne zachowanie, senność i zwiększone pragnienie dały mi sygnał, by udać się do lekarza. W związku, że był to niedzielny wieczór udałam się z dzieckiem na pogotowie. Lekarz udzielający pomocy doraźnej zalecił hospitalizację dziecka. W oczekiwaniu na przyjęcie dziecko zostało poddane obserwacji dr Dobrowolskiego. Ten wykluczył duszność astmy, kołatanie serca, i konieczność hospitalizacji przy czym nie wystawił innej diagnozy oświadczając, że dziecko jest zdrowe. Ufając opinii lekarza podpisałam dokumenty, w których lekarz zrzekł się niejako odpowiedzialności notując, że to my - rodzice nie wyraziliśmy zgody na hospitalizacje syna. Jeszcze tego samego wieczoru udając się na wizytę prywatną do innego lekarza dowiedziałam się, że dziecko ma silną cukrzycę i należy natychmiast udać się do szpitala. W Poznaniu poinformowano mnie, że dziecko jest w ciężkim stanie i tylko natychmiastowa reakcja uratowała życie syna. Uważam, że dr Dobrowolski jest niekompetentnym lekarzem, pozbawionym podejścia do małoletnich pacjentów i dotychczasowe doświadczenia pozwalają mi wysunąć wniosek, że nigdy więcej nie oddam dziecka pod opiekę tego "specjalisty".

świetny specjalista, leczyłem u niego dwoje moich dzieci, zawsze trafna diagnoza i leki

świetny specjalista, leczyłem u niego dwoje moich dzieci, zawsze trafna diagnoza i leki

ja osobiście polecam tego lekarza, choć trzeba przyznać, że do zachowania Dr trzeba się przywzyczaić i się uodpornić...;-) Ja od 5 lat korzystam z praktyki lekarskiej dr DObrowolskiego i moje dzieci w ciągu tych 5 lat miały, tylko po 2 razy zapisany antybiotyk. dr jest wrogiem antybiotyków;-)Więc to wielki plus!!!

ja osobiście polecam tego lekarza, choć trzeba przyznać, że do zachowania Dr trzeba się przywzyczaić i się uodpornić...;-) Ja od 5 lat korzystam z praktyki lekarskiej dr DObrowolskiego i moje dzieci w ciągu tych 5 lat miały, tylko po 2 razy zapisany antybiotyk. dr jest wrogiem antybiotyków;-)Więc to wielki plus!!!

Byłam u dr.Dobrowolskiego z moim 10miesięznym synem. Zdjagnozował rotawirusa. Po tygodniowym leczeniu poszłam do innego lekarza, okazało się że mały ma zakażenie dróg moczowych. Dostałam skierowanie do szpitala, gdzie na mój widok lekarz spytał czy mam jakieś zastrzeżenia do personelu szpitalnego. Przy obchodzie nie przychodził nawet zbadać mojego syna bo stwierdził że to nie on wystawiał skierowanie i nie on przyjmował na oddział. Dziecko nie było badane za każdym razem kiedy on miał dyżur. O co chodzi? W którym wieku my żyjemy? Nie wspomnę już o wojnie prywatnej, którą toczy ...

Byłam u dr.Dobrowolskiego z moim 10miesięznym synem. Zdjagnozował rotawirusa. Po tygodniowym leczeniu poszłam do innego lekarza, okazało się że mały ma zakażenie dróg moczowych. Dostałam skierowanie do szpitala, gdzie na mój widok lekarz spytał czy mam jakieś zastrzeżenia do personelu szpitalnego. Przy obchodzie nie przychodził nawet zbadać mojego syna bo stwierdził że to nie on wystawiał skierowanie i nie on przyjmował na oddział. Dziecko nie było badane za każdym razem kiedy on miał dyżur. O co chodzi? W którym wieku my żyjemy? Nie wspomnę już o wojnie prywatnej, którą toczy z dr. Osińskim. Każdy od dr. Osińskiego lepiej niech nie podchodzi pod mu ręce, bo szkoda zdrowia.

Szybko i Prawidłowo diagnozuje problem.

Szybko i Prawidłowo diagnozuje problem.

Kompetentny,konkretny,ale trochę niedostępny.

Kompetentny,konkretny,ale trochę niedostępny.