lekarz Siergiej Burłaczenko

Lekarz porażka, brak jakiejkolwiek empatii,podejścia do pacjenta. Brak jakiegokolwiek wyjaśnienia. Pracuje jak za kare.

Lekarz porażka, brak jakiejkolwiek empatii,podejścia do pacjenta. Brak jakiegokolwiek wyjaśnienia. Pracuje jak za kare.

Porażka. Zero pomocy, zero chęci i brak kultury. Nie polecam, nie marnujcie swojego czasu! Napewno warto by było poprawić kontakt telefoniczny z klientem.

Porażka. Zero pomocy, zero chęci i brak kultury. Nie polecam, nie marnujcie swojego czasu! Napewno warto by było poprawić kontakt telefoniczny z klientem.

Przyszedł z wielką łaską. Lekarz nie przeprowadził żadnego wywiadu, nie zadawał pytań. Nie spojrzał nawet na ranę jak wyglada i czy coś się z nią dzieje . Jak dziecku podano zastrzyk w pośladek ( dziecko płakało) to miał pretensje czemu się tak wydziera. Brak empatii i etyki pracy

Przyszedł z wielką łaską. Lekarz nie przeprowadził żadnego wywiadu, nie zadawał pytań. Nie spojrzał nawet na ranę jak wyglada i czy coś się z nią dzieje . Jak dziecku podano zastrzyk w pośladek ( dziecko płakało) to miał pretensje czemu się tak wydziera. Brak empatii i etyki pracy

Nie polecam. Bezczelny, 0 kompetencji i empatii. Czuję się oszukana, "lekarz" naciąga na pieniądze .

Nie polecam. Bezczelny, 0 kompetencji i empatii.
Czuję się oszukana, "lekarz" naciąga na pieniądze .

Bezczelny, niemiły, wręcz chamski "lekarz". Zero zainteresowania, zero kultury, zero szacunku do drugiego człowieka i zero wiedzy. Ten pan siedzi w szpitalu chyba za karę bo na pewno nikogo nie leczy! Trafiłam już na niego trzy razy i za każdym razem jest coraz gorzej. Wizyta dwie minuty z zegarkiem w ręku. Pierwszą sytuacje jaką miałam : synek prawie 40 stopni , brzydki kaszel, wieczór - diagnoza ząbkowanie. Dziecko miało zapalenie oskrzeli. Druga sytuacja z córką , wieczór więc do szpitala. Przed nami chyba z 6-tka dzieci, on do mnie że ...

Bezczelny, niemiły, wręcz chamski "lekarz". Zero zainteresowania, zero kultury, zero szacunku do drugiego człowieka i zero wiedzy. Ten pan siedzi w szpitalu chyba za karę bo na pewno nikogo nie leczy! Trafiłam już na niego trzy razy i za każdym razem jest coraz gorzej. Wizyta dwie minuty z zegarkiem w ręku. Pierwszą sytuacje jaką miałam : synek prawie 40 stopni , brzydki kaszel, wieczór - diagnoza ząbkowanie. Dziecko miało zapalenie oskrzeli. Druga sytuacja z córką , wieczór więc do szpitala. Przed nami chyba z 6-tka dzieci, on do mnie że nie jest pediatrą. Więc po co tam siedzi? Unikać.

Miałem problem z powodu nieobecności mojego lekarza prowadzącego ,więc musiałem udać się do lekarza rodzinnego - Pan Doktor był bardzo miły, wyrozumiały oraz doskonale rozumiał całą sytuację, a także dobrał odpowiednie leki.

Miałem problem z powodu nieobecności mojego lekarza prowadzącego ,więc musiałem udać się do lekarza rodzinnego - Pan Doktor był bardzo miły, wyrozumiały oraz doskonale rozumiał całą sytuację, a także dobrał odpowiednie leki.

To nie lekarz,nawet kultury osobistej nie zna.Nie powinien być na tym stanowisku.Pacjentem się nie interesuje,więcej informacji uzyskałam od bardzo miłych pan pielęgniarek,a ten lekarz to porażka.Lepiej na niego nie trafić w szpitalu na SOR.Nie polecam zdecydowanie tego Pana.

To nie lekarz,nawet kultury osobistej nie zna.Nie powinien być na tym stanowisku.Pacjentem się nie interesuje,więcej informacji uzyskałam od bardzo miłych pan pielęgniarek,a ten lekarz to porażka.Lepiej na niego nie trafić w szpitalu na SOR.Nie polecam zdecydowanie tego Pana.

Ten pan, bo lekarzem trudno go nazwać, ewidentnie minął się z powołaniem. Córka z zapaleniem oskrzeli usłyszała, że nic nie słychać w oskrzelach, na prośbę o sprawdzenie gardła pan powiedział, żeby iść do laryngologa, w aptece miałyśmy sobie kupić cytuję "jakiś wykrztuśny". Jest arogancki, bardzo nieprzyjemny wręcz gburowaty w stosunku do pacjenta. To jest opinia nie tylko moja, wiele osób ją powiela, zalecam naprawdę zmianę zawodu, będzie lepszy efekt dla pacjenta i pana zarazem.

Ten pan, bo lekarzem trudno go nazwać, ewidentnie minął się z powołaniem. Córka z zapaleniem oskrzeli usłyszała, że nic nie słychać w oskrzelach, na prośbę o sprawdzenie gardła pan powiedział, żeby iść do laryngologa, w aptece miałyśmy sobie kupić cytuję "jakiś wykrztuśny". Jest arogancki, bardzo nieprzyjemny wręcz gburowaty w stosunku do pacjenta. To jest opinia nie tylko moja, wiele osób ją powiela, zalecam naprawdę zmianę zawodu, będzie lepszy efekt dla pacjenta i pana zarazem.

Ten Pan nie powinien być na miejscu jakim się zajmuje. Totalny ignorant bez podejścia ,do pacjenta odnosi się nie kulturalnie i z wielką niechęcią. Wizyta u niego to strata czasu ,trzeba go omijać szerokim łukiem.

Ten Pan nie powinien być na miejscu jakim się zajmuje. Totalny ignorant bez podejścia ,do pacjenta odnosi się nie kulturalnie i z wielką niechęcią. Wizyta u niego to strata czasu ,trzeba go omijać szerokim łukiem.

Polecam Pana Doktora. Kompetentny, rzeczowy. Postawił odpowiednią diagnozę i zlecił skuteczne leczenie.

Polecam Pana Doktora. Kompetentny, rzeczowy. Postawił odpowiednią diagnozę i zlecił skuteczne leczenie.