lekarz Sławomir Parzyński

Witam. Jestem mama 3letniego dziecka. W skrócie mogę przedstawić moja przygodę z panem doktorem. Pierwsza wizyta była z powodu długotrwałego kataru. Pan doktor przepisał nam dużo kropelek do nosa które w ogóle nie pomogły. Mały z czasem zaczął bardzo charczeć i ciężko oddychać w nocy. Pan doktor to zlekceważył i zapisał następne krople. Po miesiącu doszło do zapalenia ucha, które na ten moment pojawia się co miesiąc. Moje dziecko choruje od września a mamy już początek marca, więc proszę sobie wyobrazić że przez 7 miesięcy moje dziecko bierze tylko antybiotyki, ...

Witam. Jestem mama 3letniego dziecka. W skrócie mogę przedstawić moja przygodę z panem doktorem. Pierwsza wizyta była z powodu długotrwałego kataru. Pan doktor przepisał nam dużo kropelek do nosa które w ogóle nie pomogły. Mały z czasem zaczął bardzo charczeć i ciężko oddychać w nocy. Pan doktor to zlekceważył i zapisał następne krople. Po miesiącu doszło do zapalenia ucha, które na ten moment pojawia się co miesiąc. Moje dziecko choruje od września a mamy już początek marca, więc proszę sobie wyobrazić że przez 7 miesięcy moje dziecko bierze tylko antybiotyki, a pan doktor stwierdził że przyczyną jego stanu jest chodzenie do przedszkola... BZDURA! Przez pół tora miesiąca przetrzymałam małego w domu. Nie wychodził w ogóle z domu, a mimo to dostał katar i zapalenie ucha. Ten lekarz jest bardzo niemiły i ignorancki. A wizyta w gabinecie trwa może 3 minuty. Tylko tyle bo do środka cały czas wchodzą osoby do odczulania. A poza tym 3 minuty wystarczają mu na to żeby wypisać kolejną receptę. Ostatnim razem czyli w tamtym tygodniu kiedy byłam u pana doktora, przeczekałam godzinę czasu w poczekalni z płaczącym dzieckiem na rękach z powodu bólu ucha. Pan doktor wychodząc z gabinetu widział, że mały cały czas płacze lecz nic z tym nie zrobił. Nawet pewna pani wchodząca do gabinetu zaproponowała panu doktorowi żebyśmy weszli przed nią, to patrząc w moje oczy powiedział stanowczo NIE! To była jakaś masakra! :( :( Po odwiedzeniu specjalisty w szpitalu i po wykonaniu konkretnych badań okazało się że moje dziecko musi mieć teraz zabieg trzeciego migdała i trąbki słuchowe do nacinania... Jestem tym załamana, ale dzięki pomocy innego lekarza czekamy już na termin zabiegów i mam nadzieję że nasze problemy się skończą. Szczerze państwu mówię, że ten lekarz niczym się nie przejmuje. Potrafi tylko wypisywać recepty i bardzo się wymądrzać. A nie daj Boże jakiś rodzic podsunie swoją propozycje to już jest na spalonej linii. Lekarz bez serca! Bez uczuć! NIE POLECAM!!

Jest takie przysłowie<<jeszcze sie taki nie narodził co by kazdemu dogodził>>moim zdaniem trochę krzywdzące są niektóre komentarze dotyczace tego lekarza.Ja jestem zadowolona z wyboru tego lekarza.Jest jednym z lepszych alergologów w woj.małopolskim.

Jest takie przysłowie<<jeszcze sie taki nie narodził co by kazdemu dogodził>>moim zdaniem trochę krzywdzące są niektóre komentarze dotyczace tego lekarza.Ja jestem zadowolona z wyboru tego lekarza.Jest jednym z lepszych alergologów w woj.małopolskim.

Mało skuteczny lekarz... non stop przepisuje lekarstwa, które nie pomagają, Niestety ale trzeba pójść do jakiegoś innego lekarza prywatnie...

Mało skuteczny lekarz... non stop przepisuje lekarstwa, które nie pomagają, Niestety ale trzeba pójść do jakiegoś innego lekarza prywatnie...

Lekarz stwierdził, że jeśli chcemy żeby dziecko nie chorowało to ma nie chodzić do przedszkola-bardzo śmieszne!!! Poza tym w trakcie wizyty w gabinecie zaczęła tworzyć się kolejka ludzi do odczulania - a gdzie tajemnica lekarska??? Brak słów...Ogólne wrażenie negatywne. Nie polecam.

Lekarz stwierdził, że jeśli chcemy żeby dziecko nie chorowało to ma nie chodzić do przedszkola-bardzo śmieszne!!! Poza tym w trakcie wizyty w gabinecie zaczęła tworzyć się kolejka ludzi do odczulania - a gdzie tajemnica lekarska??? Brak słów...Ogólne wrażenie negatywne. Nie polecam.

Nie polecam, zero zainteresowania, przedmiotowe traktowanie pacjenta, zero informacji o chorobie i leczeniu, lekarz czeka tylko kiedy pacjent wyjdzie z gabinetu bo już czekają następni, kompletna ignorancja!

Nie polecam, zero zainteresowania, przedmiotowe traktowanie pacjenta, zero informacji o chorobie i leczeniu, lekarz czeka tylko kiedy pacjent wyjdzie z gabinetu bo już czekają następni, kompletna ignorancja!

lecze sie u niego ponad 15 lat najpierw w libiazu a teraz w jaworznie polecam!

lecze sie u niego ponad 15 lat najpierw w libiazu a teraz w jaworznie polecam!

Gdyby mial mniej pacjentow a przede wszystkim wiecej czasu dla nich to naprawde bylby dobry lekarzem.

Gdyby mial mniej pacjentow a przede wszystkim wiecej czasu dla nich to naprawde bylby dobry lekarzem.

Nie polecam. Pan dr nie poświęca pacjentom wystarczającej uwagi, wizyty przebiegają schematycznie - wejście, obejrzenie nosa i gardła, skierowanie na badania/ prześwietlenia. Od długiego czasu mam problemy z zatokami, lekarz kazał zrobić badanie RTG i obejrzawszy zdjęcie, stwierdził, że wszystko w porządku. Przypadkiem RTG trafił w ręce innego lekarza (innej specjalizacji) i ten lepiej odczytał zdjęcie niż oceniany tu przeze mnie laryngolog. Przez ignorancję pana Parzyńskiego grozi mi operacja.

Nie polecam. Pan dr nie poświęca pacjentom wystarczającej uwagi, wizyty przebiegają schematycznie - wejście, obejrzenie nosa i gardła, skierowanie na badania/ prześwietlenia. Od długiego czasu mam problemy z zatokami, lekarz kazał zrobić badanie RTG i obejrzawszy zdjęcie, stwierdził, że wszystko w porządku. Przypadkiem RTG trafił w ręce innego lekarza (innej specjalizacji) i ten lepiej odczytał zdjęcie niż oceniany tu przeze mnie laryngolog. Przez ignorancję pana Parzyńskiego grozi mi operacja.

Wizyta trwa krócej niż wejście do gabinetu i polega głównie na przepisywaniu kolejnych recept na zasadzie 'może ci pomoże'. Ten pan traktuje ludzi w sposób przedmiotowy do tego stopnia, że nie ma się kompletnej ochoty do niego wracać, lepiej przecież po receptę iść do lekarza pierwszego kontaktu, skoro leczenie polega jedynie na wpisaniu do kartoteki, że się było. KOMPLETNY NEGATYW. Zero zainteresowania problemem pacjentów

Wizyta trwa krócej niż wejście do gabinetu i polega głównie na przepisywaniu kolejnych recept na zasadzie 'może ci pomoże'. Ten pan traktuje ludzi w sposób przedmiotowy do tego stopnia, że nie ma się kompletnej ochoty do niego wracać, lepiej przecież po receptę iść do lekarza pierwszego kontaktu, skoro leczenie polega jedynie na wpisaniu do kartoteki, że się było. KOMPLETNY NEGATYW. Zero zainteresowania problemem pacjentów

lekarz "roztrzepany" ale miły, wizyta trwała krótko i nie jestem w pełni zadowolony.

lekarz "roztrzepany" ale miły, wizyta trwała krótko i nie jestem w pełni zadowolony.