Waldemar Słomiński

dr Waldemar Słomiński był opryskliwy, mówił podniesionym głosem, rzucał uszczypliwe uwagi. Gdy na pytanie czy mam gorączkę odpowiedziałem, że nie, rzucił to po coś Pan tu przylazł! Odmówił przebadania - powiedział, że mam sam sobie do gardła zajrzeć oraz że w tym wieku powinienem już umieć korzystać z apteki. Gdy zapytałem, dlaczego jest niemiły odpowiedział, że on nie musi być miły. Gdy wstałem i zmierzałem do wyjścia zaczął się śmiać i mówić pod nosem, że tatuś nie nauczył - niestety nie zrozumiałem czego mnie "tatuś nie nauczył". Może lepiej jak ...

dr Waldemar Słomiński był opryskliwy, mówił podniesionym głosem, rzucał uszczypliwe uwagi. Gdy na pytanie czy mam gorączkę odpowiedziałem, że nie, rzucił to po coś Pan tu przylazł! Odmówił przebadania - powiedział, że mam sam sobie do gardła zajrzeć oraz że w tym wieku powinienem już umieć korzystać z apteki. Gdy zapytałem, dlaczego jest niemiły odpowiedział, że on nie musi być miły. Gdy wstałem i zmierzałem do wyjścia zaczął się śmiać i mówić pod nosem, że tatuś nie nauczył - niestety nie zrozumiałem czego mnie "tatuś nie nauczył". Może lepiej jak Pan Waldemar porzuci "doktorowanie" i w całości odda się zarządzaniu placówką w Borkowie. Chociaż biorąc pod uwagę jego standardy to nic dobrego z tego nie wyniknie.

Nigdy nie idźcie do tego "lekarza". Poszłam po skierowanie do gastrologa (podejrzewałam nietolerancje laktozy ale wolałam to skonsultować). Dał jasno do zrozumienia, że nie chciał mnie tam widzieć i że zawracam mu tyłek i przeszkadzam w... no właśnie. Myślałam że to jego praca żeby przyjmować pacjentów ale najwidoczniej się myliłam. Ponadto, to że mam 25 lat to nie oznacza że może rzucać do mnie takimi tekstami: "nie jest Pani krową że musi Pani mleko pić". Oczywiście jego ton głosu pozostawiał wiele do życzenia. Lepiej leczyć się samemu niż chodzić to ...

Nigdy nie idźcie do tego "lekarza".
Poszłam po skierowanie do gastrologa (podejrzewałam nietolerancje laktozy ale wolałam to skonsultować). Dał jasno do zrozumienia, że nie chciał mnie tam widzieć i że zawracam mu tyłek i przeszkadzam w... no właśnie. Myślałam że to jego praca żeby przyjmować pacjentów ale najwidoczniej się myliłam. Ponadto, to że mam 25 lat to nie oznacza że może rzucać do mnie takimi tekstami: "nie jest Pani krową że musi Pani mleko pić".
Oczywiście jego ton głosu pozostawiał wiele do życzenia. Lepiej leczyć się samemu niż chodzić to takich "specjalistów".

Nie spotykajcie sie się z tym "lekarzem". Straszny prostak i BUC. Gnoi swoich pacjentów. Nigdy nie spotkałem się z gorszym lekarzem.

Nie spotykajcie sie się z tym "lekarzem". Straszny prostak i BUC. Gnoi swoich pacjentów. Nigdy nie spotkałem się z gorszym lekarzem.