lekarz Włodzimierz Otto

Chirurg ogólny, Chirurg onkolog

Liczba opinii: 15
Średnia ocen:1,5/5
Opinie:15
Zaufanie do kompetencji
1,5
Tłumaczenie choroby i leczenia
1,5
Poświęcony czas
1,6
Kompleksowość podejścia
1,5
Uprzejmość
1,4
Godny polecenia
1,7
Dodaj opinię

Opinie pacjentów  

Sortuj wg
1/5
Zaufanie do kompetencji
1,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
1,0
Poświęcony czas
1,0
Kompleksowość podejścia
1,0
Uprzejmość
1,0
Godny polecenia
1,0

Nie polecam tego lekarza, ponieważ gdzieś w gąszczu p. Otto zagubił poszanowanie godności pacjenta. Może nie był obecny na wykładach dot. kodeksu etyki lekarskiej? Spotkanie z tym człowiekiem zapamiętam do końca życia. Sytuacja wygląda tak - SOR wieczorem kieruje chorego na oddział, a on następnego dnia na porannym obchodzie robi awanturę i nakazuje wypisać chorego do domu. Chory po niespełna godzinie trafia do innego szpitala, gdzie choroba postępuje i jest hospitalizowany prawie trzy tygodnie. Szkoda tylko, że niektórzy młodzi lekarze na tym oddziale nie mają swojego zdania, tylko wykonują polecenia ...

Nie polecam tego lekarza, ponieważ gdzieś w gąszczu p. Otto zagubił poszanowanie godności pacjenta. Może nie był obecny na wykładach dot. kodeksu etyki lekarskiej? Spotkanie z tym człowiekiem zapamiętam do końca życia. Sytuacja wygląda tak - SOR wieczorem kieruje chorego na oddział, a on następnego dnia na porannym obchodzie robi awanturę i nakazuje wypisać chorego do domu. Chory po niespełna godzinie trafia do innego szpitala, gdzie choroba postępuje i jest hospitalizowany prawie trzy tygodnie. Szkoda tylko, że niektórzy młodzi lekarze na tym oddziale nie mają swojego zdania, tylko wykonują polecenia wydane przez p. Otto. Swoją pieczątko firmują wypis z postawioną w karcie informacyjnej diagnozą - chory wypisany w stanie ogólnie dobrym. Żal mi ludzi, którym nie było dane szanować pacjenta. Człowiek chory czuje się silniej, jeśli lekarz dodaje mu otuchy swoją wiedzą i swoim zachowaniem. No cóż, może kiedyś i Otto znajdzie się po tej drugiej stronie i zrozumie swój błąd. Ogólna ocena - mniej niż zero.

WięcejMniej
1/5
Zaufanie do kompetencji
1,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
1,0
Poświęcony czas
1,0
Kompleksowość podejścia
1,0
Uprzejmość
1,0
Godny polecenia
1,0

KATASTROFA !!!! Lecze się w wielu klinikach w różnych miejscach w Polsce. Mam różne doświadczenia odnośnie lekarzy Ale takiego odejścia doświadczyłam pierwszy raz. Po 3 godzinach podróży usłyszałam od Pana doktora po co przyjechałam. Guz na wątrobie z którym kierowali mnie tutaj lekarze z Krakowa, Katowic, Kielc, okazał się panu doktorów i Otto mało istotny. Zero rozmowy, wyjaśnień czego mogę się spodziewać. Pan dr skierował mnie na RM w innej klinice w Warszawie. Po moim objaśnienia, ze8 nie jestem z Warszawy i z trudem dotarlam do niego stwierdził, że bierze ...

KATASTROFA !!!! Lecze się w wielu klinikach w różnych miejscach w Polsce. Mam różne doświadczenia odnośnie lekarzy Ale takiego odejścia doświadczyłam pierwszy raz. Po 3 godzinach podróży usłyszałam od Pana doktora po co przyjechałam. Guz na wątrobie z którym kierowali mnie tutaj lekarze z Krakowa, Katowic, Kielc, okazał się panu doktorów i Otto mało istotny. Zero rozmowy, wyjaśnień czego mogę się spodziewać. Pan dr skierował mnie na RM w innej klinice w Warszawie. Po moim objaśnienia, ze8 nie jestem z Warszawy i z trudem dotarlam do niego stwierdził, że bierze się taksówkę. Nie popatrzyl nawet na opis badan z których wynikało, że jestem po wszczepienia do serca implantu i nie mogę mieć RM. KATASTROFA, że tacy ludzie są lekarzami.

WięcejMniej
1/5
Zaufanie do kompetencji
1,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
1,0
Poświęcony czas
1,0
Kompleksowość podejścia
1,0
Uprzejmość
1,0
Godny polecenia
1,0

Oceniając p. Włodzimierza Otto powiem krótko. Tytuły przed nazwiskiem można nabyć, ale kulturę osobistą wynosi się z domu rodzinnego. No właśnie, zastanawiam się skąd wyniósł swoje grubiaństwo p. Otto? Jeśli chodzi o ocenę kompleksowości podejścia do pacjenta to mniej niż zero, uprzejmość - zero.

Oceniając p. Włodzimierza Otto powiem krótko. Tytuły przed nazwiskiem można nabyć, ale kulturę osobistą wynosi się z domu rodzinnego. No właśnie, zastanawiam się skąd wyniósł swoje grubiaństwo p. Otto? Jeśli chodzi o ocenę kompleksowości podejścia do pacjenta to mniej niż zero, uprzejmość - zero.

1/5
Zaufanie do kompetencji
1,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
1,0
Poświęcony czas
1,0
Kompleksowość podejścia
1,0
Uprzejmość
1,0
Godny polecenia
1,0

Pan doktor nieuprzejmy, opryskliwy, pacjenta nie zbadał, nawet na niego nie spojrzał. Obejrzał wyniki i odesłał nas tam skąd otrzymaliśmy skierowanie do niego. Nigdy więcej !

Pan doktor nieuprzejmy, opryskliwy, pacjenta nie zbadał, nawet na niego nie spojrzał. Obejrzał wyniki i odesłał nas tam skąd otrzymaliśmy skierowanie do niego. Nigdy więcej !

1,8/5
Zaufanie do kompetencji
1,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
1,0
Poświęcony czas
4,0
Kompleksowość podejścia
1,0
Uprzejmość
1,0
Godny polecenia
3,0

Wizta u tego lekarza "prof. Włodzimierza Otto" to stracony czas, skierowanie, nerwy i pieniądze na dojazd. Z wizyty wyszłam z niczym z wyjątkiem niesmaku co do zachowania "profesora". Potraktował mnie jak niesforne dziecko lub menela. Jego sposób rozmowy to pretensjonalny wręcz arogancki ton. Tytuł ma, ale kultury i chociaż minimum empatii dla przerażonego chorobą nowotworową pacjenta nawet na poziomie zera nie. Odnosił się bezosobowo, nie był zupełnie zainteresowany dokumentacją medyczną i wynikami badań. Najbardziej interesowało go kto opisywał badania, kilkakrotnie o to pytał. Ledwo się powstrzymałam przed powiedzeniem, że "kowal". ...

Wizta u tego lekarza "prof. Włodzimierza Otto" to stracony czas, skierowanie, nerwy i pieniądze na dojazd. Z wizyty wyszłam z niczym z wyjątkiem niesmaku co do zachowania "profesora". Potraktował mnie jak niesforne dziecko lub menela. Jego sposób rozmowy to pretensjonalny wręcz arogancki ton. Tytuł ma, ale kultury i chociaż minimum empatii dla przerażonego chorobą nowotworową pacjenta nawet na poziomie zera nie. Odnosił się bezosobowo, nie był zupełnie zainteresowany dokumentacją medyczną i wynikami badań. Najbardziej interesowało go kto opisywał badania, kilkakrotnie o to pytał. Ledwo się powstrzymałam przed powiedzeniem, że "kowal". Wielu lekarzy przez łata spotkałam w tym z tytułem profesora, ale takiego chama zadufanego w sobie nie. Od żadnego nie wyszłam chociażby bez pomysłu na ewentualny sposób rozprawienia się z problem z którym przyszłam. W przypadku tego lekarza wyszłam jedynie z niesmakiem, że taki ktoś jest lekarzem i to z takim tytułem. "profesor" powien wrócić na studia, lub przejść chociażby kurs przeprowadzania wywiadu i rozmowy z pacjentem. Nie oczekuję głaskania i pocieszania, ale tego aby potraktowano mnie z kulturą, a nie jak gówniarza, czy menela spod budki z piwem. Jeśli macie problem zdrowotny nowotworowy i ktoś będzie chciał Was skierować do tego"profesora" proście o skierowanie do kogoś innego. Jest w Polsce na szczęście wielu innych równie utytułowanych lekarzy z kulturą i empatią dla chorego.

WięcejMniej
1/5
Zaufanie do kompetencji
1,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
1,0
Poświęcony czas
1,0
Kompleksowość podejścia
1,0
Uprzejmość
1,0
Godny polecenia
1,0

Zdecydowanie nie polecam wizyty u profesora. Jest to czlowiek bez kultury, empatii czy jakiegokolwiek szacunku. Podczas wizyty był arogancki i nieuprzejmy. Sama wizyta trwała jakieś 5min, lekarz nic mi nie wyjaśnił i odpowiadał zdawkowo na każde pytanie jakie mu zadałam. Odniosłam wrażenie, że miał problem z tym, że zajmuję jego cenny czas. Bardzo przykre doświadczenie, nie polecam nikomu tej nieprzyjemności.

Zdecydowanie nie polecam wizyty u profesora. Jest to czlowiek bez kultury, empatii czy jakiegokolwiek szacunku. Podczas wizyty był arogancki i nieuprzejmy. Sama wizyta trwała jakieś 5min, lekarz nic mi nie wyjaśnił i odpowiadał zdawkowo na każde pytanie jakie mu zadałam. Odniosłam wrażenie, że miał problem z tym, że zajmuję jego cenny czas. Bardzo przykre doświadczenie, nie polecam nikomu tej nieprzyjemności.

1/5
Zaufanie do kompetencji
1,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
1,0
Poświęcony czas
1,0
Kompleksowość podejścia
1,0
Uprzejmość
1,0
Godny polecenia
1,0

Niestety i ja miałam tę nieprzyjemność być u pana profesora na wizycie na Banacha. Do pana Otto zostałam skierowana przez swojego hepatologa z naczyniakami wątroby, w tym jeden przekraczający już 10cm. Pierwsze pytanie - czy na coś jeszcze choruję. Ja wymieniam szereg(!) problemów, w tym hiperprolaktynemię. Na co pan - "A co to jest i jak się objawia?" Przysłowiowe "witki" mi opadły. Rozumiem, że tego typu rzeczy może nie wiedzieć profesor fizyki. Ale od profesora MEDYCYNY oczekuję jednak zdecydowanie większej wiedzy. Szczególnie, ze o hiperprolaktynemii pan profesor musiał uczyć się ...

Niestety i ja miałam tę nieprzyjemność być u pana profesora na wizycie na Banacha. Do pana Otto zostałam skierowana przez swojego hepatologa z naczyniakami wątroby, w tym jeden przekraczający już 10cm. Pierwsze pytanie - czy na coś jeszcze choruję. Ja wymieniam szereg(!) problemów, w tym hiperprolaktynemię. Na co pan - "A co to jest i jak się objawia?" Przysłowiowe "witki" mi opadły. Rozumiem, że tego typu rzeczy może nie wiedzieć profesor fizyki. Ale od profesora MEDYCYNY oczekuję jednak zdecydowanie większej wiedzy. Szczególnie, ze o hiperprolaktynemii pan profesor musiał uczyć się na studiach. Ale jeśli pan Otto w ten sam sposób zdobył profesurę, w jaki zakończył studia, to ja już o nic nie pytam. To mówi samo za siebie. Wracając do wizyty - następnie wziął dwa ostatnie badania - usg i tk i stwierdził, że on tam nic nie widzi i nie rośnie a ten 1mm to błąd pomiaru. Tylko pan Otto nie zerknął do wcześniejszego usg, sprzed roku, gdzie w porównaniu z obecnym różnica jest 1,5 cm! Oczywiście pan profesor miał wgląd we wszystkie badania brzucha jakie miałam robione do tej pory, ale one go nie interesowały. Zostałam zmieszana z błotem za to, że...nie miałam przy sobie aktualnego badania moczu! Tak. To badanie było dla pana Otto kluczowe w tym przypadku. Nie jakieś tam badania obrazowe, płytki ze zdjęciami. Nawet nie wyniki specjalistycznych badań z krwi.
Także jak widać, pan Otto nie nadaje się do tego, by leczyć zwierzęta a co dopiero ludzi. Należy go omijać szerokim łukiem.
Na koniec dodam, ze jeszcze tego samego dnia byłam u drugiego Pana Profesora, tym razem neurologii. Ten wyjaśnił absolutnie wszystko (i wiedział co to hiperprolaktynemia ;)). Poświęcił nam ponad 30 minut. Ba, nawet pokazał zdjęcia MRI, które przyniosłam i dokładnie wyjaśniał wszystko, krok po kroku. Zresztą Pan Profesor sam powiedział, że on opisom nie wierzy, ze sam musi obejrzeć zdjęcia. Tego pan Otto nie uczynił.

Jednymi słowy pan Otto to typowy przykład chamstwa, grubiaństwa, arogancji i ignorancji.

WięcejMniej
1/5
Zaufanie do kompetencji
1,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
1,0
Poświęcony czas
1,0
Kompleksowość podejścia
1,0
Uprzejmość
1,0
Godny polecenia
1,0

Lekarz niemiły, kazał zdjąć szwy po operacji mimo, że rana była niezagojona, no i niestety cięcie się rozeszło. Trzeba było znowu szyć ranę i ją czyścić. A na wizycie cztery dni wcześniej u innego lekarza sama pani pielegniarka mówiła, że rana się słabo goi. Nie polecam tego lekarza

Lekarz niemiły, kazał zdjąć szwy po operacji mimo, że rana była niezagojona, no i niestety cięcie się rozeszło. Trzeba było znowu szyć ranę i ją czyścić. A na wizycie cztery dni wcześniej u innego lekarza sama pani pielegniarka mówiła, że rana się słabo goi. Nie polecam tego lekarza

1/5
Zaufanie do kompetencji
1,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
1,0
Poświęcony czas
1,0
Kompleksowość podejścia
1,0
Uprzejmość
1,0
Godny polecenia
1,0

W pełni zgadzam się, z poprzednimi negatywnymi opiniami - takiego potraktowania w życiu nie spodziewałam się. Uprzejmość to nie jest mocna strona pana profesora. Wizyta trwała 5 minut, z czego co najmniej trzy to pisanie na komputerze. Żadnych wyjaśnień, odczytanie jednego opisu i koniec wizyty, potwierdzony słowami "to wszystko", a przecież wysłał mnie tam onkolog z konkretnym problemem. Nie polecam, hardkorowe przeżycie.

W pełni zgadzam się, z poprzednimi negatywnymi opiniami - takiego potraktowania w życiu nie spodziewałam się. Uprzejmość to nie jest mocna strona pana profesora. Wizyta trwała 5 minut, z czego co najmniej trzy to pisanie na komputerze. Żadnych wyjaśnień, odczytanie jednego opisu i koniec wizyty, potwierdzony słowami "to wszystko", a przecież wysłał mnie tam onkolog z konkretnym problemem. Nie polecam, hardkorowe przeżycie.

1/5
Zaufanie do kompetencji
1,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
1,0
Poświęcony czas
1,0
Kompleksowość podejścia
1,0
Uprzejmość
1,0
Godny polecenia
1,0

Współczuję wszystkim pacjentom, którzy musieli mieć kontakt z tym lekarzem. Nigdy nie spotkałam się z takim lekceważeniem pacjenta, brakiem podstawowych zasad kultury oraz brakiem jakiegokolwiek zainteresowania chorobą. Lekarz nie miał zamiaru oglądać wyników i odesłał do lekarza rodzinnego (???) z dalszym postępowaniem i leczeniem nowotworu wątroby. Szkoda tylko, że traci się skierowanie oraz czas na tak fatalnego lekarza. Totalny brak empatii i chęci pomocy. Stanowczo odradzam, strata czasu.

Współczuję wszystkim pacjentom, którzy musieli mieć kontakt z tym lekarzem. Nigdy nie spotkałam się z takim lekceważeniem pacjenta, brakiem podstawowych zasad kultury oraz brakiem jakiegokolwiek zainteresowania chorobą. Lekarz nie miał zamiaru oglądać wyników i odesłał do lekarza rodzinnego (???) z dalszym postępowaniem i leczeniem nowotworu wątroby. Szkoda tylko, że traci się skierowanie oraz czas na tak fatalnego lekarza. Totalny brak empatii i chęci pomocy. Stanowczo odradzam, strata czasu.

Dodaj opinię

Oceń 6 elementów wizyty i wyraź swoją opinię na temat lekarza.
Przeczytaj poradnik dodawania opinii.

  • Zaufanie do kompetencji
  • Poświęcony czas
  • Godny polecenia
  • Tłumaczenie choroby i leczenia
  • Kompleksowość podejścia
  • Uprzejmość
Strefa lekarza Zaloguj się Zarejestruj się
display statdisplay statlastseen stat