dr n. med. Włodzimierz Zakrzewski

Przykro czytać takie opinie, ja również jestem pacjentem Dr Zakrzewskiego ale zawsze stanę w jego obronie jako człowieka i lekarza. Może bywa czasem niecierpliwy ale zawsze chce pomóc pacjentowi jak najlepiej potrafi i nigdy tej pomocy nie odmawia!

Przykro czytać takie opinie, ja również jestem pacjentem Dr Zakrzewskiego ale zawsze stanę w jego obronie jako człowieka i lekarza. Może bywa czasem niecierpliwy ale zawsze chce pomóc pacjentowi jak najlepiej potrafi i nigdy tej pomocy nie odmawia!

nie polecam, nawet nie zapoznał się z dokumentacja medyczną jaka przyniosłem ze sobą, w dodatku mylił ciągle imię, nie mówiąc już o nazwisku(a wszystko miał w dokumentacji, którą miał pod nosem), nieuprzejmy, opryskliwy, nie zainteresowany tym co sie mówi

nie polecam, nawet nie zapoznał się z dokumentacja medyczną jaka przyniosłem ze sobą, w dodatku mylił ciągle imię, nie mówiąc już o nazwisku(a wszystko miał w dokumentacji, którą miał pod nosem), nieuprzejmy, opryskliwy, nie zainteresowany tym co sie mówi

LECZYŁEM się u doktora Zakrzewskiego. Specjalnie podkreśliłem to słowo, gdyż to czas przeszły i wolałem znaleźć kogoś kto poświęci mi więcej czasu i wykaże się większą wiedzą medyczną, bo rozmowa o pogodzie w gabinecie psychiatrycznym mnie nie satysfakcjonowała. Moja ocena to 2/5.

LECZYŁEM się u doktora Zakrzewskiego. Specjalnie podkreśliłem to słowo, gdyż to czas przeszły i wolałem znaleźć kogoś kto poświęci mi więcej czasu i wykaże się większą wiedzą medyczną, bo rozmowa o pogodzie w gabinecie psychiatrycznym mnie nie satysfakcjonowała. Moja ocena to 2/5.

Nikomu nie polecam. Moje życie zamieniło się w koszmar. Jest gorzej niż przed "terapią". W sumie do dziś nie wiadomo czego ta pseudo-terapia miała dotyczyć:/

Nikomu nie polecam. Moje życie zamieniło się w koszmar. Jest gorzej niż przed "terapią". W sumie do dziś nie wiadomo czego ta pseudo-terapia miała dotyczyć:/

Jestem oburzony zachowaniem tego lekarza. Byłem u niego trzy razy 3 lata temu po cierpiałem na depresje. Pierwszym razem porozmawialiśmy wstępnie i przepisał leki, zapłaciłem według uznania 50zł. Leki niestety nie pomogły, więc musiałem isć drugi raz, lecz tym razem zapłaciłem 20 złotych, Leki nadal nie działały, wiec przyszedłem trzeci raz. Dało sie zauważyć że jest zirytowany, i zamiast ze mną rozmawiać odrazu nakazał mi jechać do domu pakować swoje rzeczy i jechać do szpitala psychiatrycznego na Srebrzysku. Ta wiadomość zwaliła podziałała na mnie w taki sposób że z nerwów ...

Jestem oburzony zachowaniem tego lekarza. Byłem u niego trzy razy 3 lata temu po cierpiałem na depresje. Pierwszym razem porozmawialiśmy wstępnie i przepisał leki, zapłaciłem według uznania 50zł. Leki niestety nie pomogły, więc musiałem isć drugi raz, lecz tym razem zapłaciłem 20 złotych, Leki nadal nie działały, wiec przyszedłem trzeci raz. Dało sie zauważyć że jest zirytowany, i zamiast ze mną rozmawiać odrazu nakazał mi jechać do domu pakować swoje rzeczy i jechać do szpitala psychiatrycznego na Srebrzysku. Ta wiadomość zwaliła podziałała na mnie w taki sposób że z nerwów i strachu zesztywniały mi ręce, nogi i język. Przez chwile nie mogłem sie ruszać. Zaczęłem panikować lecz on nic nie zrobił, tylko dał mi do zrozumienia że czas wizyty sie skończył i musze opuścić pokój, ponieważ czeka następny pacjent. Ledwo wyszedłłem, osunełem sie ciezko na krzesło w poczekalni, próbójąc coś wybełkotać, lecz pan Zakrzewski nie zwracał na to uwagi, przywitał sie z nowym pacjentem i zamknął za mną drzwi.
Całe szczeście, ze nie byłem wtedy sam, bo nie wiem co by sie stało.

Dra Zakrzewskiego zna już trzecie pokolenie mojej rodziny. To bardzo dobry i skuteczny lekarz, czasem trochę mi przypomina House'a, ponieważ nie "pieści" się z pacjentami, co nie znaczy bynajmniej, że jest nieuprzejmy. Jest profesjonalny, a to w przypadku lekarza oznacza, że jest LEKARZEM a nie sprzedawcą. Różnica między tymi dwoma zawodami polega na tym, że sprzedawca ma zrobić tak, żeby klient był zadowolony. Lekarz zaś ma zrobić tak, żeby pacjent był przede wszystkim ZDROWY.

Dra Zakrzewskiego zna już trzecie pokolenie mojej rodziny. To bardzo dobry i skuteczny lekarz, czasem trochę mi przypomina House'a, ponieważ nie "pieści" się z pacjentami, co nie znaczy bynajmniej, że jest nieuprzejmy. Jest profesjonalny, a to w przypadku lekarza oznacza, że jest LEKARZEM a nie sprzedawcą. Różnica między tymi dwoma zawodami polega na tym, że sprzedawca ma zrobić tak, żeby klient był zadowolony. Lekarz zaś ma zrobić tak, żeby pacjent był przede wszystkim ZDROWY.

skutecznie pomogl mnie jak i wielu moim znajomym !!!

skutecznie pomogl mnie jak i wielu moim znajomym !!!

Na początku sprawia wrażenie zainteresowanego człowiekiem i jego problemami, wzbudza zaufanie. Leki dobiera dobrze jako psychiatra. Nie jest jednak psychologiem, a taką terapię prowadzi! Zbyt mocno ingeruje w życie pacjentów. Nieprofesjonalna jego terapia poskutkowała u mnie kolejną, ale już u profesjonalnego psychologa. Stanowczo nie polecam dr Zakrzewskiego!

Na początku sprawia wrażenie zainteresowanego człowiekiem i jego problemami, wzbudza zaufanie. Leki dobiera dobrze jako psychiatra. Nie jest jednak psychologiem, a taką terapię prowadzi! Zbyt mocno ingeruje w życie pacjentów. Nieprofesjonalna jego terapia poskutkowała u mnie kolejną, ale już u profesjonalnego psychologa. Stanowczo nie polecam dr Zakrzewskiego!

nie jestem zadowolona z terapii dr zakrzewskiego.......nie polecam

nie jestem zadowolona z terapii dr zakrzewskiego.......nie polecam

Wspaniały lekarz. Mogę śmiało napisać, że uratował mi życie. Polecam wszystkim.

Wspaniały lekarz. Mogę śmiało napisać, że uratował mi życie. Polecam wszystkim.