dr hab. n. med. Zbigniew Bartuzi

nikomu nie polecam! ma pacjenta gleboko gdzies, nie potrafi leczyc, a co gorsze ma przeterminowana wiedze!

nikomu nie polecam! ma pacjenta gleboko gdzies, nie potrafi leczyc, a co gorsze ma przeterminowana wiedze!

Kompetentny i dobrze zorientowany w swojej specjalności. Wizyta krótka ale treściwa. Otrzymałam odpowiedź na każde pytanie.

Kompetentny i dobrze zorientowany w swojej specjalności. Wizyta krótka ale treściwa. Otrzymałam odpowiedź na każde pytanie.

Jest dobrym specjalista. Mila opsuga w recepcji i pielegniarska. Szybkie stwierdzenie choroby oraz wyjasnienie jak sie z nia obchodzic. Jedyny minus jest drogi lecz wary tych pieniedzy.

Jest dobrym specjalista. Mila opsuga w recepcji i pielegniarska. Szybkie stwierdzenie choroby oraz wyjasnienie jak sie z nia obchodzic. Jedyny minus jest drogi lecz wary tych pieniedzy.

W Bydgoszczy leczyłam się u wielu gastroenterologów, wciąż tylko badania,nowe leki,dieta(przez którą waga spadła mi do 47kg)...mam zespół gilberta- i właśnie dzięki panu doktorowi już się nie męczę ;)

W Bydgoszczy leczyłam się u wielu gastroenterologów, wciąż tylko badania,nowe leki,dieta(przez którą waga spadła mi do 47kg)...mam zespół gilberta- i właśnie dzięki panu doktorowi już się nie męczę ;)

zdecydowanie zawiodłam się zwłaszcza dot.pkt choroby i metody leczenia

zdecydowanie zawiodłam się zwłaszcza dot.pkt choroby i metody leczenia

Niestety przy moich problemach układowych Pan doktor o wielu tytułach zajął się tylko helicobacterem. Musiałam wykonać badania za 700zł a i tak nie pomógł.

Niestety przy moich problemach układowych Pan doktor o wielu tytułach zajął się tylko helicobacterem. Musiałam wykonać badania za 700zł a i tak nie pomógł.

Po tytułach przed nazwiskiem można oczekiwać czegoś więcej. Odczuwa się nastawienie na "złapanie stałego pacjenta" - nie zaszkodzić, trochę pomóc, na tyle żeby nie wyleczyć. Rutyna. Nie polecam.

Po tytułach przed nazwiskiem można oczekiwać czegoś więcej. Odczuwa się nastawienie na "złapanie stałego pacjenta" - nie zaszkodzić, trochę pomóc, na tyle żeby nie wyleczyć. Rutyna. Nie polecam.

Mam wrażenie że skupia się u większości na stwierdzeniu bakteri helicobacter pyroli (nie wiem czy dobrze napisałam) i całe leczenie się kręci do okoła tego. Właśnie skończyłam wszystkie tabletki które mi przepisał i ból wrócił. Trochę jestem podłamana leczenie 2-miesięczne wyniosło mnie: wizyty - 630 zł, lekarstwa-ponad 400 zł. Szczerze mówiąc miałam nadzieję, że chociaż mi pomoże.

Mam wrażenie że skupia się u większości na stwierdzeniu bakteri helicobacter pyroli (nie wiem czy dobrze napisałam) i całe leczenie się kręci do okoła tego. Właśnie skończyłam wszystkie tabletki które mi przepisał i ból wrócił. Trochę jestem podłamana leczenie 2-miesięczne wyniosło mnie: wizyty - 630 zł, lekarstwa-ponad 400 zł. Szczerze mówiąc miałam nadzieję, że chociaż mi pomoże.

Wizyta trwa 5-max 10 min.Skupia się na objawach a nie na przyczynie choroby np.biegunka to leki przeciwbiegunkowe.Kolejna wizyta polega tylko na ewentualnej zmianie leków. Mnie leczył bez skutku rok.

Wizyta trwa 5-max 10 min.Skupia się na objawach a nie na przyczynie choroby np.biegunka to leki przeciwbiegunkowe.Kolejna wizyta polega tylko na ewentualnej zmianie leków. Mnie leczył bez skutku rok.