dr n. med. Aleksandra Cegielska

Przyszłam chcąc wykonać konkretne badania krwi wyjaśniając objawy jakie mnie do tego skłoniły. Zostałam poinformowana że sama sobie stawiam diagnozę oraz że powinnam zacząć od witaminy D3. Dowiedziałam się również że na studiach lekarskich nie ma takiej wiedzy jaką ona posiada i w ogóle to dietetycy nie przekazują poprawnych informacji na temat odżywiania ona wie lepiej. Wypisała z bólem receptę na podstawowe badania krwi nie uwzględniając tych o które prosiłam.

Przyszłam chcąc wykonać konkretne badania krwi wyjaśniając objawy jakie mnie do tego skłoniły. Zostałam poinformowana że sama sobie stawiam diagnozę oraz że powinnam zacząć od witaminy D3. Dowiedziałam się również że na studiach lekarskich nie ma takiej wiedzy jaką ona posiada i w ogóle to dietetycy nie przekazują poprawnych informacji na temat odżywiania ona wie lepiej. Wypisała z bólem receptę na podstawowe badania krwi nie uwzględniając tych o które prosiłam.

Pani doktor wystawia szybką diagnozę bez przebadania dziecka. Proponuje metody leczenia z początku XX wieku, lub każe brać to co podaję, ale nie wie i nie pyta co podaję dziecku. Jest tytuł ale nic za tym nie idzie. Nie polecam tego lekarza.

Pani doktor wystawia szybką diagnozę bez przebadania dziecka. Proponuje metody leczenia z początku XX wieku, lub każe brać to co podaję, ale nie wie i nie pyta co podaję dziecku. Jest tytuł ale nic za tym nie idzie. Nie polecam tego lekarza.

Nie polecam! Pani doktor gościnnie jak stwierdziła przyjmuje w Tworkowie tam też byłam z synem. Zakatarzony, z kaszlem poszłam że strachem ze może rozwinąć się coś lecząc na własną rękę. Przebadała sporadycznie, nawet dokładnie gardła nie zbadała tylko tak świeciła latareczką, a uwzięła się wit.D3 której nie suplementowałam i polecała ( oczywiście nie mówiąc tego oficjalnie bo stwierdziła że tak nie moze) żeby do niej prywatnie przyjechać. Bo nie zna dziecka i nic powiedzieć tak nie moze ... wyszłam z niczym - leczyć kazala tym czym leczyłam, a nie wypytała ...

Nie polecam! Pani doktor gościnnie jak stwierdziła przyjmuje w Tworkowie tam też byłam z synem. Zakatarzony, z kaszlem poszłam że strachem ze może rozwinąć się coś lecząc na własną rękę. Przebadała sporadycznie, nawet dokładnie gardła nie zbadała tylko tak świeciła latareczką, a uwzięła się wit.D3 której nie suplementowałam i polecała ( oczywiście nie mówiąc tego oficjalnie bo stwierdziła że tak nie moze) żeby do niej prywatnie przyjechać. Bo nie zna dziecka i nic powiedzieć tak nie moze ... wyszłam z niczym - leczyć kazala tym czym leczyłam, a nie wypytała dokładnie co podawałam!
To pytam - co robiła w przychodni w Tworkowie skoro tam nikogo nie zna i poleca swoj gabinet prywatny!!!!! Pytania jedynie na temat ile karmiłam piersią - a dziecko ma prawie 6 lat czy mleko pije krowie ale nie takie z kartona ... chora sytuacja!!!!!

Jest takie przysłowie: nie pomogą doktoraty.. Tu się idealnie sprawdza! Przede wszystkim niemiły okropny człowiek, stawia diagnozę w kilka sekund oczywiście mylną.. Przyjęcie do szpitala robi przez telefon wypytując o wszystko inne tylko nie to, co jest w danym momencie związane z dolegliwościami dziecka. Obecne zalecenia WHO też pani doktor chyba znane nie są bo wielce dziwi się, że 5 miesięczne dziecko jest karmione tylko piersią. Polecam omijać wielkim łukiem to taki czlowiek, który z góry zakłada że każdy rodzic to idi.. A ona jest wszechwiedząca. Cały oddział to wspaniały ...

Jest takie przysłowie: nie pomogą doktoraty.. Tu się idealnie sprawdza!
Przede wszystkim niemiły okropny człowiek, stawia diagnozę w kilka sekund oczywiście mylną.. Przyjęcie do szpitala robi przez telefon wypytując o wszystko inne tylko nie to, co jest w danym momencie związane z dolegliwościami dziecka. Obecne zalecenia WHO też pani doktor chyba znane nie są bo wielce dziwi się, że 5 miesięczne dziecko jest karmione tylko piersią. Polecam omijać wielkim łukiem to taki czlowiek, który z góry zakłada że każdy rodzic to idi.. A ona jest wszechwiedząca. Cały oddział to wspaniały personel za wyjątkiem owej pani doktor.

Brak wiedzy i kompetencji zgadzam się z innymi. lata świetności Pani ma za soba, potrafi mówić tylko o zupie, pustka w głowie.widze że niektórzy pisza o złych diagnozach nie dziwi mnie to.

Brak wiedzy i kompetencji zgadzam się z innymi. lata świetności Pani ma za soba, potrafi mówić tylko o zupie, pustka w głowie.widze że niektórzy pisza o złych diagnozach nie dziwi mnie to.

Świetny lekarz. Wszystko wytłumaczy dokładnie. Poświęca mnóstwo czasu na dziecko. Nie daje odrazu antybiotyku jeśli nie ma takiej potrzeby. Polecam

Świetny lekarz. Wszystko wytłumaczy dokładnie.
Poświęca mnóstwo czasu na dziecko.
Nie daje odrazu antybiotyku jeśli nie ma takiej potrzeby. Polecam

Będąc na wizycie prywatnej u pani dr wszystko wydawało się być w porządku. Niestety po kilku dniach choroby mojego dziecka pani dr nie wzięła pod uwagę, iż mogłaby to być inna choroba. Źle zdiagnozowała jej, nie zaleciła hospitalizacji. Chodziło konkretnie o Salmonelle u niespełna 4 latka. Mimo naszych sugestii, nawet gdy trafiliśmy do szpitala, a dyżur miala pani dr nie zlecila konkretnych badań w celu wykrycia Salmonelli. Tragedia. Dopiero po zmianie dyżuru i lekarza a konkretnie na ordynatora natychmiast zrobiono trafne badania i natychmiast wdrożono konkretne leczenie. Syn przeszedł tę ...

Będąc na wizycie prywatnej u pani dr wszystko wydawało się być w porządku. Niestety po kilku dniach choroby mojego dziecka pani dr nie wzięła pod uwagę, iż mogłaby to być inna choroba. Źle zdiagnozowała jej, nie zaleciła hospitalizacji. Chodziło konkretnie o Salmonelle u niespełna 4 latka. Mimo naszych sugestii, nawet gdy trafiliśmy do szpitala, a dyżur miala pani dr nie zlecila konkretnych badań w celu wykrycia Salmonelli. Tragedia. Dopiero po zmianie dyżuru i lekarza a konkretnie na ordynatora natychmiast zrobiono trafne badania i natychmiast wdrożono konkretne leczenie. Syn przeszedł tę chorobę strasznie. Juz po kilku dniach mógł czuc się lepiej , ale niestety 10 dni wycięte z życiorysu przez złą diagnozę pani dr mimo bardzo konkretnych objawów i naszych sugestii. Wszystko skończyło się na szczęście dobrze. Nie polecam polecam pani dr. Moze i ma wiedzę na temat naturalnych metod leczenia, ale nie bierze pod uwagę sugestii innych , a kiedy wchodzi w grę zycie dziecka, które na oczach leci przez rece, to jest po prostu niedopuszczalne.

Świetna lekarka stawiająca na naturalne metody leczenia. Byliśmy u niej pierwszy raz z naszym 4 miesięcznym synkiem do kontroli bo kilka dni wcześniej miał gorączkę i inny lekarz przepisał od razu antybiotyk i zalecił kontrolę w swojej przychodni po 3 dniach. Dr Cegielska poinstruowała co ja karmiąc piersią mogę robić profilaktycznie ale też jak pomóc małemu bez antybiotyków. Z pewnością jeśli jeszcze będzie potrzeba to wybierzemy się do pani doktor. Faktycznie z innych opinii - może doktor nie jest wylewnie sympatyczna ale jest konkretna i rzeczowa. My bardzo Polecamy :)

Świetna lekarka stawiająca na naturalne metody leczenia. Byliśmy u niej pierwszy raz z naszym 4 miesięcznym synkiem do kontroli bo kilka dni wcześniej miał gorączkę i inny lekarz przepisał od razu antybiotyk i zalecił kontrolę w swojej przychodni po 3 dniach. Dr Cegielska poinstruowała co ja karmiąc piersią mogę robić profilaktycznie ale też jak pomóc małemu bez antybiotyków. Z pewnością jeśli jeszcze będzie potrzeba to wybierzemy się do pani doktor. Faktycznie z innych opinii - może doktor nie jest wylewnie sympatyczna ale jest konkretna i rzeczowa. My bardzo Polecamy :)

Przyznaję że przy pierwszym spotkaniu z Panią Doktor byłam przerażona. Dostało mi się nie wiadomo za co. Ale przy kolejnej wizycie i każdej następnej okazało się że Pani Doktor ma genialną wiedzę o naturalnym leczeniu, stosuje leczenie przyczynowe, a nie objawów jak większość lekarzy. Przy leczeniu Pani Doktor Cegielskiej z wizyt raz w miesiącu status zmienił się na wizyty raz na pół roku. I dotyczy to nie tylko odporności syna ale również jego chorób skórnych. Zastanawiam się czy Ci Państwo którzy tak negatywnie oceniają Panią Doktor zastosowali się w 100% ...

Przyznaję że przy pierwszym spotkaniu z Panią Doktor byłam przerażona. Dostało mi się nie wiadomo za co. Ale przy kolejnej wizycie i każdej następnej okazało się że Pani Doktor ma genialną wiedzę o naturalnym leczeniu, stosuje leczenie przyczynowe, a nie objawów jak większość lekarzy. Przy leczeniu Pani Doktor Cegielskiej z wizyt raz w miesiącu status zmienił się na wizyty raz na pół roku. I dotyczy to nie tylko odporności syna ale również jego chorób skórnych. Zastanawiam się czy Ci Państwo którzy tak negatywnie oceniają Panią Doktor zastosowali się w 100% do jej zaleceń. Bo takie pośrednie nic nie daje, trzeba zaufać i wtedy widać efekty. Polecam serdecznie!

Pełne rozczarowanie. Byłam u tej pani na wizycie szczepiennej z 3-miesięczną córką (swoją drogą dobrze, że szczepienie wykonywała uprzejma pielęgniarka). Lekarka na moje pytanie o bóle brzuszka i wzdęcia, pretensjonalnym tonem poinformowała mnie, że na sztucznym mleku tak jest i nic z tym nie zrobię! Potem kilka razy podkreśliła, że jest to sztuczne karmienie i dziecko będzie tyło, bo sztuczne mleko tuczy i tylko na piersi dziecko może być sobie grube jakie chce... Stwierdziła, że przy sztucznym mleku w 4 miesiącu życia trzeba wprowadzać zupki warzywne na maśle (!), żeby ...

Pełne rozczarowanie. Byłam u tej pani na wizycie szczepiennej z 3-miesięczną córką (swoją drogą dobrze, że szczepienie wykonywała uprzejma pielęgniarka). Lekarka na moje pytanie o bóle brzuszka i wzdęcia, pretensjonalnym tonem poinformowała mnie, że na sztucznym mleku tak jest i nic z tym nie zrobię! Potem kilka razy podkreśliła, że jest to sztuczne karmienie i dziecko będzie tyło, bo sztuczne mleko tuczy i tylko na piersi dziecko może być sobie grube jakie chce... Stwierdziła, że przy sztucznym mleku w 4 miesiącu życia trzeba wprowadzać zupki warzywne na maśle (!), żeby dziecku zrobić jak najmniejszą krzywdę. Bezczelnie sugerowała, że karmienie modyfikowanym mlekiem jest czymś złym i że krzywdzę tym dziecko. W ogóle miota się w przemądrzałych wypowiedziach, byle by pokazać wyższość nad rodzicem. Gdy spytała kto polecił szczepienie na rotawirusy, podważyła źródło, kazała poczytać w Internecie!!! A widzę tu w opiniach, że komuś innemu znowu wytknęła, że się naczytał internetów o meningokokach. Tragedia. Pani chyba już ma lata świetności za sobą. Sugeruję szybszą emeryturę. Nie polecam. Albo raczej polecam - omijać szerokim łukiem.