lekarz Andrzej Midloch

Leczyłam u tego lekarza córkę,która często chorowała na zapalenie płuc,a jednak okazało się,że to alergia. Polecałam go wszystkim znajomym,byłam bardzo zadowolona z efektów leczenia,do pewnego razu. Potem urodziłam syna i nie zawsze było nas stać na prywatną wizytę z dwójką dzieci. Pewnego dnia córka zachorowała,doktor przypisał antybiotyk Zinnat,ale ten słabszy,miałam problem z podawaniem leków dla dwuletniej córki,połowę wypluwała,a musiała przyjmować aż 5ml,poprosiłam doktora przy wizycie kontrolnej (wizyty kontrolne są z reguły co 3dni) aby zmienił dawkę na silniejszą,to zbył mnie stwierdzeniem,że nie umiem podać dziecku leku,śmiał mi się w twarz. ...

Leczyłam u tego lekarza córkę,która często chorowała na zapalenie płuc,a jednak okazało się,że to alergia. Polecałam go wszystkim znajomym,byłam bardzo zadowolona z efektów leczenia,do pewnego razu. Potem urodziłam syna i nie zawsze było nas stać na prywatną wizytę z dwójką dzieci. Pewnego dnia córka zachorowała,doktor przypisał antybiotyk Zinnat,ale ten słabszy,miałam problem z podawaniem leków dla dwuletniej córki,połowę wypluwała,a musiała przyjmować aż 5ml,poprosiłam doktora przy wizycie kontrolnej (wizyty kontrolne są z reguły co 3dni) aby zmienił dawkę na silniejszą,to zbył mnie stwierdzeniem,że nie umiem podać dziecku leku,śmiał mi się w twarz. Lekarz rodzinny załatwił mi to od ręki,i zamiast 5ml podawałam 2,5ml o wiele wygodniej. Nie byłam u niego kilka miesięcy,aż syn dostał wysoką temperaturę,którą próbowałam zbić,ale bez szans,na drugi dzień wieczorem,gdy gorączka była już na prawdę wysoka pojechałam do doktora,który od drzwi przywitał mnie chłodnym stwierdzeniem,że dawno mnie u niego nie było,potem obejrzał i zbadał dziecko stwierdzając zapalenie gardła,przypisał antybiotyk,za który zapłaciłam 60zł. Pojechałam do domu,przy podawaniu leku zauważyłam bąble na języku syna,więc następnego dnia podejrzewając stan zapalny jamy ustnej udałam się do lekarza,gdzie lekarz rodzinny potwierdził moje podejrzenia i zmienił leki,za całość nowych leków zapłaciłam ponad 100zł,a te pieniądze,które wydałam na doktora Midlocha po prostu wyrzuciłam w błoto. Uważam,że od kiedy doktor Midloch wyrobił sobie renomę wśród pacjentów,którzy go sobie polecają po prostu się zmienił. Zaczął przyjmować jak najwięcej osób,traktując pacjentów rzeczowo,nie wytłumaczył jak dawkować lek,gdyby nie ulotka nie wiedziałabym,że antybiotyk,który dostał syn dawkuje się raz na dobę. A NAJWAŻNIEJSZE PYTANIE DLA MNIE- JAK MOŻNA BYŁO NIE ZAUWAŻYĆ BĄBLI NA JĘZYKU? On zaglądał w gardło używając szpatułki i latarki,a ja zauważyłam to godzinę później przy podawaniu leku. NIE POLECAM,choć kiedyś było inaczej...

Polecam bardzo dobry lekarz,wyleczyl mojego synka bez antybiotyków,szpital to ostateczność dziecko chorowało na płuca i byliśmy w domu,gdzie po dwóch dniach dzięki inhalacją była już poprawa,inni lekarze nie dawali rady i kierowali cały czas do szpitala,synek był wiecznie na antybiotykach dzięki dr.Andrzejowi to się zmieniło.

Polecam bardzo dobry lekarz,wyleczyl mojego synka bez antybiotyków,szpital to ostateczność dziecko chorowało na płuca i byliśmy w domu,gdzie po dwóch dniach dzięki inhalacją była już poprawa,inni lekarze nie dawali rady i kierowali cały czas do szpitala,synek był wiecznie na antybiotykach dzięki dr.Andrzejowi to się zmieniło.

Zdecydowanie polecam. Trafna diagnoza, dobrze dobrane leki ( przede wszystkim niedrogie). Pełen profesjonalizm

Zdecydowanie polecam. Trafna diagnoza, dobrze dobrane leki ( przede wszystkim niedrogie). Pełen profesjonalizm

Lekarz kompetentny, uprzejmy. Czysty, estetyczny, dobrze wyposażony gabinet. Dobrze postawił diagnozę i leczy moją 4 miesięczną córeczkę. Więcej czasu mógłby poświęcać na wytłumaczenie rodzicom dziecka diagnozy i sposobu leczenia. Kompetentnie odpowiada na zadane pytania, choć np. o skutkach ubocznych, co robić kiedy dziecko zwymiotuje antybiotyk, czy wychodzić na spacery itp. POWINIEN mówić nie będąc o to zapytanym. Wizyty rzeczywiście ekspresowe, ale bez wrażenia, że patrzy na zegarek. Cena wizyty kontrolnej mogłaby być rzeczywiście niższa, tym bardziej, że pacjentów zapisuje na " co 10 minut". Ale za to udziela konsultacji telefonicznych, ...

Lekarz kompetentny, uprzejmy. Czysty, estetyczny, dobrze wyposażony gabinet. Dobrze postawił diagnozę i leczy moją 4 miesięczną córeczkę. Więcej czasu mógłby poświęcać na wytłumaczenie rodzicom dziecka diagnozy i sposobu leczenia. Kompetentnie odpowiada na zadane pytania, choć np. o skutkach ubocznych, co robić kiedy dziecko zwymiotuje antybiotyk, czy wychodzić na spacery itp. POWINIEN mówić nie będąc o to zapytanym. Wizyty rzeczywiście ekspresowe, ale bez wrażenia, że patrzy na zegarek. Cena wizyty kontrolnej mogłaby być rzeczywiście niższa, tym bardziej, że pacjentów zapisuje na " co 10 minut". Ale za to udziela konsultacji telefonicznych, nawet w niedzielę rano!. Ogólnie POLECAM.

ma czas dla nas 24/h. to wspaniały lekarz i człowiek. Mam komfort nawet psychiczny, bo wiem ,że On jest zawsze kiedy tylko zadzwonię. Nie ma na świecie ideałów, więc mogą być też negatywne opinie, ale ja Go chwalę.

ma czas dla nas 24/h. to wspaniały lekarz i człowiek. Mam komfort nawet psychiczny, bo wiem ,że On jest zawsze kiedy tylko zadzwonię. Nie ma na świecie ideałów, więc mogą być też negatywne opinie, ale ja Go chwalę.

Byłam z synkiem u tego lekarza kilka razy i jeszcze ani razu się nie zawiodłam. Jestem zadowolona. Chociaż wizyty kontrolne mogłyby kosztować trochę mniej niż normalna.

Byłam z synkiem u tego lekarza kilka razy i jeszcze ani razu się nie zawiodłam. Jestem zadowolona. Chociaż wizyty kontrolne mogłyby kosztować trochę mniej niż normalna.

Najgorsze jest to, że lekarz kasuje za każdą wizytę. Byliśmy z dzieckiem na wizycie - skasował, czyli ok, ale na drugi dzień wylądowaliśmy u niego na 3 minuty w gabinecie z ta sama chorobą gdyż przez noc się dziecku pogorszyło i tez skasował kolejne 50 zł.przepisując tabletki na kaszel. Uważam, że nie powinien.

Najgorsze jest to, że lekarz kasuje za każdą wizytę. Byliśmy z dzieckiem na wizycie - skasował, czyli ok, ale na drugi dzień wylądowaliśmy u niego na 3 minuty w gabinecie z ta sama chorobą gdyż przez noc się dziecku pogorszyło i tez skasował kolejne 50 zł.przepisując tabletki na kaszel. Uważam, że nie powinien.

Niestety muszę przyznać,że Pan Andrzej wzbudza zaufanie, ale tylko u mam naszych szkrabów. Dlatego skrajnie dobre opinie wystawione są przez Panie - jak sądzę. Wizyta u tego "specjalisty" to strata czasu lepiej samemu u znajomej farmaceutki kupić Bactrim i truć nim dziecko. Chyba nikogo nie dziwi,że nie jest w interesie Pana Andrzeja wyleczyć małego pacjenta po pierwszej wizycie! Odradzam jeśli kochasz swoje dziecko.

Niestety muszę przyznać,że Pan Andrzej wzbudza zaufanie, ale tylko u mam naszych szkrabów. Dlatego skrajnie dobre opinie wystawione są przez Panie - jak sądzę. Wizyta u tego "specjalisty" to strata czasu lepiej samemu u znajomej farmaceutki kupić Bactrim i truć nim dziecko. Chyba nikogo nie dziwi,że nie jest w interesie Pana Andrzeja wyleczyć małego pacjenta po pierwszej wizycie! Odradzam jeśli kochasz swoje dziecko.

Ludzie o czym wy piszecie!!! Ten człowiek szczyci się tym że nie przepisuje antybiotyków, ale ten jego cudowny BACTRIM sieje jeszcze większe spustoszenie w organizmie małego dziecka od antybiotyków. Wystarczy sobie nieraz poczytać o lekach które podajemy naszym dzieciom!!! Nigdy więcej nie pojawię się z dzieckiem u tego człowieka który dobro pacjenta ma na ostatnim miejscu. Zdecydowanie odradzam!

Ludzie o czym wy piszecie!!! Ten człowiek szczyci się tym że nie przepisuje antybiotyków, ale ten jego cudowny BACTRIM sieje jeszcze większe spustoszenie w organizmie małego dziecka od antybiotyków. Wystarczy sobie nieraz poczytać o lekach które podajemy naszym dzieciom!!! Nigdy więcej nie pojawię się z dzieckiem u tego człowieka który dobro pacjenta ma na ostatnim miejscu. Zdecydowanie odradzam!

Mówcie co chcecie, ale jako jedyny lekarz podejrzewał u mojego 3-letniego synka astmę na tle alergicznym i wdrożył stosowne leczenie. Wszystko zostało potwierdzone w Centrum Pulmonologicznym w Karpaczu. Leczenie podtrzymano. Dziś Mały ma 6 lat i nie zna prawie antybiotyków.

Mówcie co chcecie, ale jako jedyny lekarz podejrzewał u mojego 3-letniego synka astmę na tle alergicznym i wdrożył stosowne leczenie. Wszystko zostało potwierdzone w Centrum Pulmonologicznym w Karpaczu. Leczenie podtrzymano. Dziś Mały ma 6 lat i nie zna prawie antybiotyków.