lekarz Magdalena Skał-Mydłowska

Do Pani doktor dostałem kontakt od lekarza internisty , z którym podzieliłem się lękiem o najbliższą mi Osobę . Bardzo nam pomogła . Żałujemy tylko , że od razu nie trafiliśmy do doktor Mydłowskiej bo powrót do zdrowia byłby szybszy a cierpienie krótsze.

Do Pani doktor dostałem kontakt od lekarza internisty , z którym podzieliłem się lękiem o najbliższą mi Osobę . Bardzo nam pomogła . Żałujemy tylko , że od razu nie trafiliśmy do doktor Mydłowskiej bo powrót do zdrowia byłby szybszy a cierpienie krótsze.

Z pomocy Pani Doktor korzystałam w trudnych momentach życiowych, zawsze mogłam liczyć na wsparcie , zrozumienie i nowe spojrzenie na moją sytuację. Dziękuję , bez Pani nie poradziłabym sobie.

Z pomocy Pani Doktor korzystałam w trudnych momentach życiowych, zawsze mogłam liczyć na wsparcie , zrozumienie i nowe spojrzenie na moją sytuację. Dziękuję , bez Pani nie poradziłabym sobie.

Dziękuję losowi, że dobrze trafiłem . Otrzymałem skuteczną pomoc , a dodatkowo parę cennych wskazówek , z których już zdążyłem skorzystać . Profesjonalna pomoc, można polecić.

Dziękuję losowi, że dobrze trafiłem . Otrzymałem skuteczną pomoc , a dodatkowo parę cennych wskazówek , z których już zdążyłem skorzystać . Profesjonalna pomoc, można polecić.

Na wizytach u Pani Doktor zawsze mogłam liczyć na zrozumienie , pokazanie mi że to co widzę jako straszne takim nie jest , że są rozwiązania w trudnych sytuacjach i że nie ma jednej odpowiedzi na to samo pytanie. Dzięki Pani Doktor mogę być w innym miejscu swojego życia niż byłam zanim zwróciłam się się do Niej po pomoc. Jeśli mogę coś poradzić to nie czekajcie , jak nie widzicie już dobrych rozwiązań , same nie przyjdą . Pani Doktor-dziękuję za wszystko!

Na wizytach u Pani Doktor zawsze mogłam liczyć na zrozumienie , pokazanie mi że to co widzę jako straszne takim nie jest , że są rozwiązania w trudnych sytuacjach i że nie ma jednej odpowiedzi na to samo pytanie. Dzięki Pani Doktor mogę być w innym miejscu swojego życia niż byłam zanim zwróciłam się się do Niej po pomoc. Jeśli mogę coś poradzić to nie czekajcie , jak nie widzicie już dobrych rozwiązań , same nie przyjdą . Pani Doktor-dziękuję za wszystko!

Mój bliski cierpiał na depresję, nie mogliśmy mu pomóc i baliśmy się o niego. Zwróciliśmy się do Pani doktor Skał-Mydłowskiej , której cierpliwość, życzliwość i zrozumienie dla cierpiącego człowieka oraz duże doświadczenie w swoim fachu poskutkowało powrotem do zdrowia. Dziękujemy bardzo!.

Mój bliski cierpiał na depresję, nie mogliśmy mu pomóc i baliśmy się o niego. Zwróciliśmy się do Pani doktor Skał-Mydłowskiej , której cierpliwość, życzliwość i zrozumienie dla cierpiącego człowieka oraz duże doświadczenie w swoim fachu poskutkowało powrotem do zdrowia. Dziękujemy bardzo!.

Z lękiem budziłam się i z lękiem usypiałam , bałam się wychodzić z domu , wszędzie i we wszystkim widziałam zagrożenie, z trudem chodziłam do pracy , przestałam spotykać się za znajomymi, kontakt z bliskimi drażnił mnie. W końcu podjęłam decyzję że sama dalej nie poradzę sobie , polecono mi Panią doktor Skał-Mydłowską , uzyskałam profesjonalną, skuteczną pomoc, ale też wysłuchanie i duże zrozumienie . Dziękuję Pani Doktor.

Z lękiem budziłam się i z lękiem usypiałam , bałam się wychodzić z domu , wszędzie i we wszystkim widziałam zagrożenie, z trudem chodziłam do pracy , przestałam spotykać się za znajomymi, kontakt z bliskimi drażnił mnie. W końcu podjęłam decyzję że sama dalej nie poradzę sobie , polecono mi Panią doktor Skał-Mydłowską , uzyskałam profesjonalną, skuteczną pomoc, ale też wysłuchanie i duże zrozumienie . Dziękuję Pani Doktor.

Pani doktor jestem wdzięczna za to że przywróciła mnie do życia. Codzienność była dla mnie bólem, rozpaczą , lękiem przed bieżącym dniem i dniem następnym. Bliskie osoby zaniepokojone moim stanem namówiły mnie na wizytę u psychiatry, nie żywiłem nadziei na lepsze ale zdecydowałem się pójść po pomoc do doktor Skał-Mydłowskiej , gdyż osoby którym pomogła mówiły o niej z dużą wdzięcznością. Dziś ja mogę być wdzięczna za pomoc i nakłaniać tych których dusza cierpi żeby nie zostawali z tym sami.

Pani doktor jestem wdzięczna za to że przywróciła mnie do życia. Codzienność była dla mnie bólem, rozpaczą , lękiem przed bieżącym dniem i dniem następnym. Bliskie osoby zaniepokojone moim stanem namówiły mnie na wizytę u psychiatry, nie żywiłem nadziei na lepsze ale zdecydowałem się pójść po pomoc do doktor Skał-Mydłowskiej , gdyż osoby którym pomogła mówiły o niej z dużą wdzięcznością. Dziś ja mogę być wdzięczna za pomoc i nakłaniać tych których dusza cierpi żeby nie zostawali z tym sami.

Do Pani doktor przyszliśmy po pomoc w kryzysie małżeńskim , myśleliśmy już o rozwodzie, ale zdecydowaliśmy się jeszcze na ostatni krok -pójście na terapię małżeńską. Zostaliśmy wysłuchani , zrozumiani , z dużą cierpliwością i spokojem Pani doktor pokazywała nam w jaki sposób każdy z nas przyczynił się do powstania kryzysu w naszym związku , nauczyliśmy się rozmawiania ze sobą i bycia ze sobą blisko na nowo. Dziękujemy ! , bez Pani nie szlibyśmy dalej przez życie.

Do Pani doktor przyszliśmy po pomoc w kryzysie małżeńskim , myśleliśmy już o rozwodzie, ale zdecydowaliśmy się jeszcze na ostatni krok -pójście na terapię małżeńską. Zostaliśmy wysłuchani , zrozumiani , z dużą cierpliwością i spokojem Pani doktor pokazywała nam w jaki sposób każdy z nas przyczynił się do powstania kryzysu w naszym związku , nauczyliśmy się rozmawiania ze sobą i bycia ze sobą blisko na nowo. Dziękujemy ! , bez Pani nie szlibyśmy dalej przez życie.

Jesteśmy z mężem w związku od kilkunastu lat. Wspólne życie, praca ciągły bieg realizacja własnych ambicji zawodowych spowodowało że przestaliśmy się rozumieć, zatraciliśmy gdzieś umiejętność rozmowy ,nie potrafiliśmy mówić o swoich oczekiwaniach o swoich emocjach i w dużym napięciu rozwiązywaliśmy nawet najbardziej banalne trudności. Ale przeżyliśmy z mężem kilkanaście lat mamy dzieci i oboje zdecydowaliśmy, że chcemy podjąć próbę ratowania naszego małżeństwa. Trafiliśmy do Pani dr. Skał Mydłowskiej choć nie ukrywam że szliśmy na pierwszą wizytę z dużą obawą. Ale teraz z perspektywy kilku miesięcy cieszę się że zdecydowaliśmy się ...

Jesteśmy z mężem w związku od kilkunastu lat. Wspólne życie, praca ciągły bieg realizacja własnych ambicji zawodowych spowodowało że przestaliśmy się rozumieć, zatraciliśmy gdzieś umiejętność rozmowy ,nie potrafiliśmy mówić o swoich oczekiwaniach o swoich emocjach i w dużym napięciu rozwiązywaliśmy nawet najbardziej banalne trudności. Ale przeżyliśmy z mężem kilkanaście lat mamy dzieci i oboje zdecydowaliśmy, że chcemy podjąć próbę ratowania naszego małżeństwa. Trafiliśmy do Pani dr. Skał Mydłowskiej choć nie ukrywam że szliśmy na pierwszą wizytę z dużą obawą. Ale teraz z perspektywy kilku miesięcy cieszę się że zdecydowaliśmy się na ten krok . Dzięki Pani doktor , która podeszła do naszych problemów z dużym zrozumeniem cierpliwością i przde wszystkim chęcią pomocy spowodowała że zaczeliśmy myśleć co jest dla nas ważne, ustalamy priorytety powoli potrafimy ze sobą rozmawiać choć praca nad tym nie jest łatwa i jestem pewna że bez pomocy specjalisty nie byłoby to możliwe. Terapia którą przechodzimy z mężem wymaga od nas dużego zaangażowania ale wiemy że to jest nasza szansa , szansa dla nas i naszych dzieci i za tą szansę dziękujemy Pani Magdzie Skał Mydłowskiej dzięki której nie wycofaliśmy się po pierwszych trudnościach które są nieuniknione i na której wsparcie możemy liczyć . Dziękujemy .

Moja mama trafiła do pani doktor Skał po pobycie w szpitalu, gdzie znalazła się wskutek wypadku w domu, kiedy przewróciła się i uderzyła w głowę. Doznała pęknięcia podstawy czaszki, wylewu do móżdżku i stłuczenia płata czołowego mózgu. Po długotrwałym pobycie na oddziale neurochirurgii pojawiły się stany lękowe, majaczenia, depresja. Stan mamy był na tyle ciężki, że kiedy przywiozłam ją do domu, zaczęły się nieprzespane noce, mama widziała nieistniejące osoby, nie poznawała miejsc, nie pamiętała wybiórczo wydarzeń z przeszłości. Z osoby nadzwyczaj sprawnej intelektualnie, stała się całkowicie zależną ode mnie. Dzięki ...

Moja mama trafiła do pani doktor Skał po pobycie w szpitalu, gdzie znalazła się wskutek wypadku w domu, kiedy przewróciła się i uderzyła w głowę. Doznała pęknięcia podstawy czaszki, wylewu do móżdżku i stłuczenia płata czołowego mózgu. Po długotrwałym pobycie na oddziale neurochirurgii pojawiły się stany lękowe, majaczenia, depresja. Stan mamy był na tyle ciężki, że kiedy przywiozłam ją do domu, zaczęły się nieprzespane noce, mama widziała nieistniejące osoby, nie poznawała miejsc, nie pamiętała wybiórczo wydarzeń z przeszłości. Z osoby nadzwyczaj sprawnej intelektualnie, stała się całkowicie zależną ode mnie. Dzięki właściwie dobranej terapii stany mamy zostały z czasem opanowane. Dawkowanie leków ściśle dla potrzeb mamy dało efekty. Mama uspokoiła się. Chcę tu szczególnie podziękować pani doktor Skał - Mydłowskiej za jej czułość i wrażliwość. Dzięki pani doktor mama zaczęła do nas wracać.