lekarz Michał Szymczak

Nie wiem czy nadal pracuje, ale takiego snoba nie widziałem, weterynarz Stanisław Plewa lepiej traktuje zwierzęta

Nie wiem czy nadal pracuje, ale takiego snoba nie widziałem, weterynarz Stanisław Plewa lepiej traktuje zwierzęta

Ten Pan chyba pomylił zawody. Nieuprzejmy w stosunku do pacjenta, kpiący nawet ze starych ludzi. Wiedzę i umiejętności posiada też raczej marne. Nie przyjechał na wizytę domową, na którą był zamówiony. Po kilku godzinach czekania na lekarza, sami musieliśmy zatelefonować do ośrodka, czy w ogóle przyjedzie, okazało się, że nie, bo już nie zdąży, a on ma życie prywatne! A pacjent nie ważny, nawet nie zasługuje na to, by poinformować go, że nie da rady przyjechać. W rozmowie telefonicznej powiedział, że przyjedzie za dwa dni rano, jak będzie wracał z ...

Ten Pan chyba pomylił zawody. Nieuprzejmy w stosunku do pacjenta, kpiący nawet ze starych ludzi. Wiedzę i umiejętności posiada też raczej marne. Nie przyjechał na wizytę domową, na którą był zamówiony. Po kilku godzinach czekania na lekarza, sami musieliśmy zatelefonować do ośrodka, czy w ogóle przyjedzie, okazało się, że nie, bo już nie zdąży, a on ma życie prywatne! A pacjent nie ważny, nawet nie zasługuje na to, by poinformować go, że nie da rady przyjechać. W rozmowie telefonicznej powiedział, że przyjedzie za dwa dni rano, jak będzie wracał z nocnego dyżuru, oczywiście nie przyjechał. To jest kpina z pacjenta!

Prostak i cham. Trafiłam na SOR z pogryzioną ręką przez psa. "Pan doktor" nawet nie zdjął opatrunku tylko lekko go odchylił. Stwierdził, że rana jest mała i że udaję. Stwierdził, że skoro jestem dorosła to powinnam wiedzieć, że jak pies ugryzie to boli bo jak się uderzę w rękę młotkiem to też będzie boleć. Łaskawie wysłał mnie na prześwietlenie ręki. Potem stwierdził, że mogę iść do domu bo rana jest powierzchowna. Jak się go zapytałam skąd to wie, skoro nawet nie obejrzał rany to mnie wyśmiał. Stwierdził, że wymyślam sobie ...

Prostak i cham. Trafiłam na SOR z pogryzioną ręką przez psa. "Pan doktor" nawet nie zdjął opatrunku tylko lekko go odchylił. Stwierdził, że rana jest mała i że udaję. Stwierdził, że skoro jestem dorosła to powinnam wiedzieć, że jak pies ugryzie to boli bo jak się uderzę w rękę młotkiem to też będzie boleć. Łaskawie wysłał mnie na prześwietlenie ręki. Potem stwierdził, że mogę iść do domu bo rana jest powierzchowna. Jak się go zapytałam skąd to wie, skoro nawet nie obejrzał rany to mnie wyśmiał. Stwierdził, że wymyślam sobie ból i że mam jakiś problem emocjonalny. Lekarz przepisał mi jakiś antybiotyk nie pytając się nawet czy i jakie leki przyjmuję.

Kawał chama, który nie ma szacunku dla pacjenta. Wielki pan lekarz bez specjalizacji myślący o sobie, że jest ponad wszystkimi. Nie wiem jakim cudem tacy ludzie zostają lekarzami. Jeżeli takie osoby przyjmowane są do pracy w służbie zdrowia to ewidentnie schodzi ona na psy.

Kawał chama, który nie ma szacunku dla pacjenta. Wielki pan lekarz bez specjalizacji myślący o sobie, że jest ponad wszystkimi. Nie wiem jakim cudem tacy ludzie zostają lekarzami. Jeżeli takie osoby przyjmowane są do pracy w służbie zdrowia to ewidentnie schodzi ona na psy.

Bardzo opryskliwy, chamski typ. Trafilem na niego na pogotowiu. Wielokrotnie mowiacy na Ty, mimo upominania go. Straszacy wrecz gdy zamknal ze gdyby spotkal sie ze mna gdzie indziej to by porozmawial ze mna inaczej itd. Takie osoby nie powinny byc lekarzami nawet w wiezieniu.

Bardzo opryskliwy, chamski typ. Trafilem na niego na pogotowiu. Wielokrotnie mowiacy na Ty, mimo upominania go. Straszacy wrecz gdy zamknal ze gdyby spotkal sie ze mna gdzie indziej to by porozmawial ze mna inaczej itd. Takie osoby nie powinny byc lekarzami nawet w wiezieniu.

Trafiłam na lekarza na dyżurze na pogotowiu. Skierowana z epoki pojechałam na badania. Był opryskliwy, powiedział , że najwyżej za dwa dni będzie pogrzeb i stypa. Mam 29 lat... powiedział że to alergia na penicyline... dał zyrtek i odesłał do domu. Po kilku dniach z ogromnym bólem trafiłam do innego szpitala. Robią badania i podają leki które działają. Szymczak nie zapytał na ci bralam penicyline. .. nie skojarzył faktów , które w drugim szpitalu chwycili od razu. NIE POLRCAM !!!!

Trafiłam na lekarza na dyżurze na pogotowiu. Skierowana z epoki pojechałam na badania. Był opryskliwy, powiedział , że najwyżej za dwa dni będzie pogrzeb i stypa. Mam 29 lat... powiedział że to alergia na penicyline... dał zyrtek i odesłał do domu. Po kilku dniach z ogromnym bólem trafiłam do innego szpitala. Robią badania i podają leki które działają. Szymczak nie zapytał na ci bralam penicyline. .. nie skojarzył faktów , które w drugim szpitalu chwycili od razu. NIE POLRCAM !!!!