dr n. med. Mirosław Dziekiewicz

Miałam nic nie pisać, ale po przeczytaniu tych krzywdzących opinii po prostu z nimi się nie zgadzam. Życzyłabym sobie aby inni lekarze byli do Pana Dr choć trochę podobni... Tyle refleksji.

Miałam nic nie pisać, ale po przeczytaniu tych krzywdzących opinii po prostu z nimi się nie zgadzam. Życzyłabym sobie aby inni lekarze byli do Pana Dr choć trochę podobni... Tyle refleksji.

Byłem u wielu lekarzy. NIkt nie chciał się mną zająć. On jeden wziął to w swoje ręce i dzięki niemu żyję. Dziekuję.

Byłem u wielu lekarzy. NIkt nie chciał się mną zająć. On jeden wziął to w swoje ręce i dzięki niemu żyję. Dziekuję.

Odradzam. Kompletna strata czasu i pieniędzy. W prywatnym gabinecie Pan doktor nie dysponyje podstawowym sprzętem do diagnostyki. Za wizytę wartą 150 pln można tylko oczekiwać założenia karty. Zdecydowanie ODRADZAM!!!

Odradzam. Kompletna strata czasu i pieniędzy. W prywatnym gabinecie Pan doktor nie dysponyje podstawowym sprzętem do diagnostyki. Za wizytę wartą 150 pln można tylko oczekiwać założenia karty. Zdecydowanie ODRADZAM!!!

Zdecydowana strata czasu, pieniędzy i nerwów. Wizyta w cenie 150 Pln trwała 5 minut. Jedyne co wyniosłam z gabinetu Pana doktora to szok i niedowierzanie. Zdecydowanie trzymać się z daleka.

Zdecydowana strata czasu, pieniędzy i nerwów. Wizyta w cenie 150 Pln trwała 5 minut. Jedyne co wyniosłam z gabinetu Pana doktora to szok i niedowierzanie. Zdecydowanie trzymać się z daleka.

życzę żeby było jak najmniej takich lekarzy,poniewaz ludzie będą szczesliwsi

życzę żeby było jak najmniej takich lekarzy,poniewaz ludzie będą szczesliwsi

Do dr Dziekiewicza trafiłem po wielomiesięcznych pobytach w różnych szpitalach. Moja historia walki o nogę zaczęła się od w miarę prostego zabiegu udrożnienia krążenia w tętnicy udowej - operacja ta zaowocowała po kilku dniach dużymi komplikacjami co w rezultacie doprowadziło mnie do prawie rocznego "uziemienia" mnie w łóżku i tułaczki od lekarza do lekarz w nadziej na uratowanie gnijącej nogi. Kiedy już praktycznie byłem pogodzony z tym, że stracę nogę trafiłem do doktora Dziekiewicza - w tym momencie "wstąpiło" we mnie i w moją nogę nowe życie. Doktor przeprowadził ponowną ...

Do dr Dziekiewicza trafiłem po wielomiesięcznych pobytach w różnych szpitalach.
Moja historia walki o nogę zaczęła się od w miarę prostego zabiegu udrożnienia krążenia w tętnicy udowej - operacja ta zaowocowała po kilku dniach dużymi komplikacjami co w rezultacie doprowadziło mnie do prawie rocznego "uziemienia" mnie w łóżku i tułaczki od lekarza do lekarz w nadziej na uratowanie gnijącej nogi. Kiedy już praktycznie byłem pogodzony z tym, że stracę nogę trafiłem do doktora Dziekiewicza - w tym momencie "wstąpiło" we mnie i w moją nogę nowe życie. Doktor przeprowadził ponowną operację udrażniając krążenie w schorowanej nodze, dzięki niemu trafiłem do kolejnego wspaniałego lekarza który zajął się leczeniem ran.
Piszę ten post - ponieważ chciałbym jeszcze raz serdecznie podziękować dr Mirosławowi Dziekiewiczowi za uratowanie mojej nogi a tak na prawdę za przywrócenie mnie do normalnego życia.

Na zawsze wdzięczny pacjent
Jacek Pohadajło