lekarz Urszula Mróz

Bardzo niemiła lekarka . Czas na emeryturę a nie na leczenie zwłaszcza dzieci. Wysłała nas na szpital . Gdy tam dotarliśmy oczywiście wyśmiali panią doktor. I gdy usłyszeli jej nazwisko od razu wiedzieli o jaką lekarkę chodzi i sami przyznali że ona tylko potrafi nastraszyć i wysłać na szpital. Porażka . Nie polecam zdecydowanie będziemy jej omijać jak ognia !

Bardzo niemiła lekarka . Czas na emeryturę a nie na leczenie zwłaszcza dzieci. Wysłała nas na szpital . Gdy tam dotarliśmy oczywiście wyśmiali panią doktor. I gdy usłyszeli jej nazwisko od razu wiedzieli o jaką lekarkę chodzi i sami przyznali że ona tylko potrafi nastraszyć i wysłać na szpital. Porażka . Nie polecam zdecydowanie będziemy jej omijać jak ognia !

Nie wiem kto tej pani ,,dr" pozwolił leczyć. Zero wiedzy, kompetencji. Kazała wybierać pomiędzy rodzicami, które dziecko jest bardziej chore bo ona dwójki nie przyjmie, pomimo tego że do końca dyżuru została godzina. Nie ma pojęcia ani podejścia. Jej diagnoza to ostre zapalenie oskrzeli i wystawienie skierowania do szpitala. Poszłam z dzieckiem do innego lekarza stwierdził zapalenie ucha a osłuchowo czysto. Nic więcej nie trzeba pisać.

Nie wiem kto tej pani ,,dr" pozwolił leczyć. Zero wiedzy, kompetencji. Kazała wybierać pomiędzy rodzicami, które dziecko jest bardziej chore bo ona dwójki nie przyjmie, pomimo tego że do końca dyżuru została godzina. Nie ma pojęcia ani podejścia. Jej diagnoza to ostre zapalenie oskrzeli i wystawienie skierowania do szpitala. Poszłam z dzieckiem do innego lekarza stwierdził zapalenie ucha a osłuchowo czysto. Nic więcej nie trzeba pisać.

Pani doktor ma nie uprzejme podejście do dziecka nie wiem jak ktoś taki może pracować , nie umie zbadać dziecka nie wytłumaczy dobrze , dziecko później się boi iść do jakiego kolwiek lekarza, co to za lekarz nie polecam szczerze jej , dawno tam już nie powinna pracować z takim podejście co to za lekarz Nie polecam z całego serca tej pani doktor jeżeli ja tak nazwać można

Pani doktor ma nie uprzejme podejście do dziecka nie wiem jak ktoś taki może pracować , nie umie zbadać dziecka nie wytłumaczy dobrze , dziecko później się boi iść do jakiego kolwiek lekarza, co to za lekarz nie polecam szczerze jej , dawno tam już nie powinna pracować z takim podejście co to za lekarz
Nie polecam z całego serca tej pani doktor jeżeli ja tak nazwać można

Zdecydowanie nie polecam, nie wiem jak ktoś taki jak Pani Doktor może pracować z ludźmi, a w dodatku z dziećmi, unikać jak ognia.

Zdecydowanie nie polecam, nie wiem jak ktoś taki jak Pani Doktor może pracować z ludźmi, a w dodatku z dziećmi, unikać jak ognia.

Byłam dziś z dzieckiem na calodobowce w Tarnowie, syn kaszlał bardzo bez przerwy, ma zapalenie krtani, od Pani doktor dowiedziałam się żeby inhalowac ale i tak się pogorszy, kazała iść w poniedziałek do rodzinnego ....wypisała steryd i wodę morską do nosa.... Uprzejmość na poziome 0, zachowanie 0, fachowość 0, podejście do pacjenta -0!!!! Nie polecam nikomu

Byłam dziś z dzieckiem na calodobowce w Tarnowie, syn kaszlał bardzo bez przerwy, ma zapalenie krtani, od Pani doktor dowiedziałam się żeby inhalowac ale i tak się pogorszy, kazała iść w poniedziałek do rodzinnego ....wypisała steryd i wodę morską do nosa.... Uprzejmość na poziome 0, zachowanie 0, fachowość 0, podejście do pacjenta -0!!!! Nie polecam nikomu

Udałam się z wnukiem do całodobowej poradni gdzie przyjmowała " dr" Mróz. Tak ten cudzysłów mówi wszystko. Ta Pani nie powinna leczyć dzieci. Wszystkie elementy porady oceniłabym na 0. Zacznę od tego, że wogóle nie chciała zbadać dziecka ponieważ jestem babcią i nie mam upoważnienia i nie podała żadnej podstawy prawnej. Nadmieniam iż matka była w pracy. Wnuk 5 - letni miał opuchnięte, swędzące oczy, katar i trudności w oddychaniu i widać było gołym okiem że potrzebuje pomocy, a nie są to fanaberie przewrażliwionej babci. Tłumaczyłam również że wnuk jest ...

Udałam się z wnukiem do całodobowej poradni gdzie przyjmowała " dr" Mróz. Tak ten cudzysłów mówi wszystko. Ta Pani nie powinna leczyć dzieci. Wszystkie elementy porady oceniłabym na 0. Zacznę od tego, że wogóle nie chciała zbadać dziecka ponieważ jestem babcią i nie mam upoważnienia i nie podała żadnej podstawy prawnej. Nadmieniam iż matka była w pracy. Wnuk 5 - letni miał opuchnięte, swędzące oczy, katar i trudności w oddychaniu i widać było gołym okiem że potrzebuje pomocy, a nie są to fanaberie przewrażliwionej babci. Tłumaczyłam również że wnuk jest pod moją tymczasową opieką i nie potrzebuję w tym wypadku upoważnienia. Kiedy zażądałam pisemnego potwierdzenia odmowy leczenia "lekarka" zgodziła się zbadać dziecko z wielką łaską ale co do leczenia nie będzie ze mną rozmawiała tylko z matką i nie wydała mi recepty. Podczas badania była niemiła, opryskliwa- wnuk wystraszony rozpłakał się i przeżył dodatkową i niepotrzebną traumę, jak również ja. Odsyłała mnie również do innych konsultantów, co jest skandaliczne gdyż nie przyjmowała na prywatnej praktyce tylko w szpitalu w pomocy całodobowej, a w sobotę popołudniu nie ma innej możliwości szukania pomocy. Trzeba było czekać aż matka dziecka skończy pracę i podjedzie po receptę. Odsyłała mnie również do "Innych" konsultantów A dziecko cierpiało...Córka odebrała receptę po ok. 3 godz. od p. Mróz która nie sprawdziła kto odbiera receptę i groziła, że nasze komentarze/ czyli babci i matki/ działają na niekorzyść- halo!!! Nie wiemy na czyją niekorzyść, bo chyba nie dziecka! Nasuwa się jedno pytanie:" Po co ta cała "szopka?" Przecież tu chodziło cały czas o cierpiące małe dziecko! Pani narzeka ciągle ile to musi godzin pracować i jak jest jej ciężko- Pani "doktor" : trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść, a nie wyżywać się na pacjentach i ich opiekunach. Polecam również kierownictwu zastanowienie się nad zatrudnianiem takiego pracownika i przeszkoleniu w zakresie asertywności i prawa medycznego. Czytając inne komentarze widzę nie jest to sytuacja jednostkowa. Podsumowując wybieram się złożyć skargę w odpowiednim miejscu i zachęcam innych poszkodowanych aby to uczynili, ażeby ta Pani nie krzywdziła więcej małych pacjentów.

Na całodobowej opiece lekarskiej w Wojniczu, moja córka została profesjonalnie zbadana i poddana leczeniu. Pani doktor kompetentna, rzeczowa ale z dystansem. Skupia się na pacjencie. Polecam.

Na całodobowej opiece lekarskiej w Wojniczu, moja córka została profesjonalnie zbadana i poddana leczeniu. Pani doktor kompetentna, rzeczowa ale z dystansem. Skupia się na pacjencie. Polecam.

Bardzo kompetentna, zastosowane leczenie pomogło dziecku już następnego dnia. Mało jest lekarzy, którzy nie faszerują nadmiernie antybiotykami itp. Bardzo dziękuję Pani Doktor.

Bardzo kompetentna, zastosowane leczenie pomogło dziecku już następnego dnia. Mało jest lekarzy, którzy nie faszerują nadmiernie antybiotykami itp. Bardzo dziękuję Pani Doktor.

Totalnie niekompetentna osoba. Niemiła z brakiem szacunku dla ludzi. Dziecko wysłała na SOR gdzie zostaliśmy wyśmiani. 3godzinne piekło dla dziecka. Zła diagnoza lekarza. Brak empatii oraz przyznania się do błędu. Czas na emeryture. Stanowczo nie polecam

Totalnie niekompetentna osoba. Niemiła z brakiem szacunku dla ludzi. Dziecko wysłała na SOR gdzie zostaliśmy wyśmiani.
3godzinne piekło dla dziecka. Zła diagnoza lekarza. Brak empatii oraz przyznania się do błędu. Czas na emeryture. Stanowczo nie polecam

Ocena 1 jest zdecydowanie za wysoka jak za udzielona poradę. Zgadzam się ze wszystkimi negatywnymi komentarzami, więc nie będę powtarzać o braku kompetencji i nieuprzejmości. Lekarz który nie powinien przyjmować w ogóle przychodni, a tym bardziej dzieci.

Ocena 1 jest zdecydowanie za wysoka jak za udzielona poradę. Zgadzam się ze wszystkimi negatywnymi komentarzami, więc nie będę powtarzać o braku kompetencji i nieuprzejmości. Lekarz który nie powinien przyjmować w ogóle przychodni, a tym bardziej dzieci.