lekarz Waldemar Ostapiuk

Do momentu aż wszystko jest w porządku jest cudny , miły i uprzejmy ajk zaczynają się problemy- umywa ręce. Bardzo łasy na podarunki. Zanim nie dostał "winka" na zwolnienie nie miałam co liczyć, a jak otrzymał podarek to od razu - bardzo chętnie wystwiał. Nic dodac nic ująć

Do momentu aż wszystko jest w porządku jest cudny , miły i uprzejmy ajk zaczynają się problemy- umywa ręce.
Bardzo łasy na podarunki. Zanim nie dostał "winka" na zwolnienie nie miałam co liczyć, a jak otrzymał podarek to od razu - bardzo chętnie wystwiał. Nic dodac nic ująć

Bardzo dobry lekarz! Fakt, ma specyficzne poczucie humoru i może nie każdej kobiecie to odpowiada. Leczyłam się w klinice na Parkowej i u Arciszewskich... i mam porównanie. Tam byłam traktowana po macoszemu, jak w fabryce, lekarze nie wnikali w moje problemy zdrowotne. Za każde badanie - kasa, kasa, kasa... Doktora Ostapiuka poleciła mi przyjaciółka. Chodzę do niego tylko i wyłącznie z NFZ i co mnie zaskoczyło, że lekarz zawsze ma dla mnie czas. Jest kompetentny, zawsze robi USG dopochwowo, bada piersi i pilnuje terminów cytologii. Nie pojmuję tych poprzednich postów... ...

Bardzo dobry lekarz! Fakt, ma specyficzne poczucie humoru i może nie każdej kobiecie to odpowiada. Leczyłam się w klinice na Parkowej i u Arciszewskich... i mam porównanie. Tam byłam traktowana po macoszemu, jak w fabryce, lekarze nie wnikali w moje problemy zdrowotne. Za każde badanie - kasa, kasa, kasa...
Doktora Ostapiuka poleciła mi przyjaciółka. Chodzę do niego tylko i wyłącznie z NFZ i co mnie zaskoczyło, że lekarz zawsze ma dla mnie czas. Jest kompetentny, zawsze robi USG dopochwowo, bada piersi i pilnuje terminów cytologii. Nie pojmuję tych poprzednich postów... Polecam każdej kobiecie :)

To nie jest lekarz tylko flirciarz. Podanie ręki na powitanie i głupie komentarze to wizytówka tego nie lekarza. Jak jest wszystko dobrze to dobrze, a jesli zaczynaja sie problemy to nie ma w nim wsparcia za grosz. Lekceważący, z ironicznym usmiechem. Nie polecam, wręcz ostrzegam przed tym człowiekiem.

To nie jest lekarz tylko flirciarz. Podanie ręki na powitanie i głupie komentarze to wizytówka tego nie lekarza. Jak jest wszystko dobrze to dobrze, a jesli zaczynaja sie problemy to nie ma w nim wsparcia za grosz. Lekceważący, z ironicznym usmiechem. Nie polecam, wręcz ostrzegam przed tym człowiekiem.

Tragedia a nie lekarz. Jedyne co się dla niego liczy to kasa, kasa i jeszcze raz kasa. Na wizycie publicznej nie wykonuje żadnych badań. Jedyne co to zakażdym razem sprawdzał moje piersi i przy tym komentował w taki sposób że miałam ochotę walnąć go w twarz. Od komentarzy to ja mam męża a lekarz powinien umieć zachowywać się profesjonalnie. Do tego za każdym razem (bo oczywiście nigdy mnie nie pamiętał) zlecał mi usg piersi. Oczywiście odpłatnie. I tak było przez okrągły rok. Badań USG miałam 4, po czym udałam się ...

Tragedia a nie lekarz. Jedyne co się dla niego liczy to kasa, kasa i jeszcze raz kasa. Na wizycie publicznej nie wykonuje żadnych badań. Jedyne co to zakażdym razem sprawdzał moje piersi i przy tym komentował w taki sposób że miałam ochotę walnąć go w twarz. Od komentarzy to ja mam męża a lekarz powinien umieć zachowywać się profesjonalnie. Do tego za każdym razem (bo oczywiście nigdy mnie nie pamiętał) zlecał mi usg piersi. Oczywiście odpłatnie. I tak było przez okrągły rok. Badań USG miałam 4, po czym udałam się do profesora w szpitalu onkologicznym bo byłam już tym wszystkim przerażony. Wszystko było w porządku, a profesor postawił diagnozę abym jak najszybciej zmieniła lekarza!!!

Był moim lekarzem od kilku lat. Kiedy zaszłam w ciążę bardzo się na nim zawiodłam. Zdenerwowano mnie, miałam mrowienie w brzuchu i wysokie ciśnienie. To była nieplanowana wizyta. Śmiał sie, że jak będę sie denerwować to zaszkodzę dla dziecka. Tylko, że to mnie zdenerwowano w przychodni rodzinnej. Nawet nie wykonał USG. Z łaski zbadał wziernikiem. Za półtora tygodnia sączyły mi się wody, w trakcie rozmowy telefonicznej nie przejął się tym. Za trzy dni miałam wizytę. Na USG nie chciał zaprosić ojca dziecka, choć uzgadnialismy. Od czasu wizyty nieplanowanej do planowanej ...

Był moim lekarzem od kilku lat. Kiedy zaszłam w ciążę bardzo się na nim zawiodłam. Zdenerwowano mnie, miałam mrowienie w brzuchu i wysokie ciśnienie. To była nieplanowana wizyta. Śmiał sie, że jak będę sie denerwować to zaszkodzę dla dziecka. Tylko, że to mnie zdenerwowano w przychodni rodzinnej. Nawet nie wykonał USG. Z łaski zbadał wziernikiem. Za półtora tygodnia sączyły mi się wody, w trakcie rozmowy telefonicznej nie przejął się tym. Za trzy dni miałam wizytę. Na USG nie chciał zaprosić ojca dziecka, choć uzgadnialismy. Od czasu wizyty nieplanowanej do planowanej minęły 2 tygodnie. Z USG wynikało, że dziecko nie żyło od około tygodnia. Nawet nie próbował go ratować, gdy przyszłam do niego. Po prostu mnie olał!!! Tylko, że ja z tym żyję do dziś.

Prowadził moją ciążę. Niby miły, ale tylko na pierwszy rzut oka, tak naprawdę czułam się, jakby w ogóle nie zwracał na mnie uwagi. W ciągu jednej wizyty po kilka razy zadawał mi to samo pytanie, nie odpowiadał na moje, jakby w ogóle ich nie słyszał, pośpieszał, kiedy mówiłam co mi jest. Kiedy mąż przyszedł ze mna na USG, zachowywał się, jakby robił łaskę, że się na to zgadza, a to przecież nasza ciąża, a on jest dla nas, po to, żeby nam pomóc. Na dolegliwości ciążowe zapisywał mi leki, nie ...

Prowadził moją ciążę. Niby miły, ale tylko na pierwszy rzut oka, tak naprawdę czułam się, jakby w ogóle nie zwracał na mnie uwagi. W ciągu jednej wizyty po kilka razy zadawał mi to samo pytanie, nie odpowiadał na moje, jakby w ogóle ich nie słyszał, pośpieszał, kiedy mówiłam co mi jest. Kiedy mąż przyszedł ze mna na USG, zachowywał się, jakby robił łaskę, że się na to zgadza, a to przecież nasza ciąża, a on jest dla nas, po to, żeby nam pomóc. Na dolegliwości ciążowe zapisywał mi leki, nie pytając, czy chcę, kiedy ja chciałam tylko usłyszeć, że to norma, nic się nie dzieje. Zgadzam się z naciąganiem na koszty. Kiedy wizyta możliwa była dopiero za miesiąc i poszłam do niego prywatnie, zrobił mi serię badań (niezbyt skomplikowanych), których nie robi przyjmując na NFZ - przez to musiałam bardzo dużo zapłacić (nie pytał, czy chcę). Często czyni niestosowane komentarze i udziela rad prywatnych, chodź nikt go o to nie prosi. Ponadto, jest to jedyny lekarz jakiego znam, który nie przyjmie pacjentki niezapisanej, z nagłą sytuacją - tak zarabia na prywatnym gabinecie.

Pan dr u niemalże wszystkich pacjentek wykrywa nadżerkę którą usuwa w prywatnym gabinecie (kilka lat temu koszt 250zł) i mówi, że tak to zrobi, że śladu nie będzie, co jest prawdą, bo jak ma być ślad skoro nic tam nie było. Dodam że kilka znajomych usłyszało taką samą diagnozę, której inny lekarz nie potwierdził

Pan dr u niemalże wszystkich pacjentek wykrywa nadżerkę którą usuwa w prywatnym gabinecie (kilka lat temu koszt 250zł) i mówi, że tak to zrobi, że śladu nie będzie, co jest prawdą, bo jak ma być ślad skoro nic tam nie było. Dodam że kilka znajomych usłyszało taką samą diagnozę, której inny lekarz nie potwierdził

bardzo fajny lekarz,super podejście ,sympatyczny,mówi prostym językiem wszystko teraz wiem,pomógł mi.Polecam.

bardzo fajny lekarz,super podejście ,sympatyczny,mówi prostym językiem wszystko teraz wiem,pomógł mi.Polecam.

Dr Ostapiuka poleciła mi przyszła teściowa.Wybrałam się do niego i nie żałuje.Naprawdę godny polecenia lekarz.Następnie to ja polecałam go moim znajomym i do dziś wszystkie te osoby leczą się u dr Ostapiuka.

Dr Ostapiuka poleciła mi przyszła teściowa.Wybrałam się do niego i nie żałuje.Naprawdę godny polecenia lekarz.Następnie to ja polecałam go moim znajomym i do dziś wszystkie te osoby leczą się u dr Ostapiuka.

Na pierwszy rzut oka facet jest miły, a co do czego... masakra. Zdecydowanie nie polecam!

Na pierwszy rzut oka facet jest miły, a co do czego... masakra. Zdecydowanie nie polecam!