Jacek Tejza

Pojawiłam się na sorze w dniu wczorajszym tzn 6 czerwca z bólem głowym, zaburzeniem widzenia i nudnościami po upadku z konia. Po wejściu do gabinetu po uprzedniej tomografii "doktor" stwierdził, że on nie leczy migreny, ponadto stwierdził, że symuluje, a gdy usłyszał, że chciałabym zwolenie lekarskie (powiedział, że spedze noc na sorze na obserwacji mimo poprawy samopoczucia) wyśmiał mnie wmawiając mi, że najpierw jedzie się do NOT, a nie na SOR. Człowiek arogancki, nieprzyjemny, wmawiajacy symulowanie. Bardzo nie polecam i jeśli miałabym wybrać najbardziej nieprzyjemnego lekarza u którego byłam w ...

Pojawiłam się na sorze w dniu wczorajszym tzn 6 czerwca z bólem głowym, zaburzeniem widzenia i nudnościami po upadku z konia. Po wejściu do gabinetu po uprzedniej tomografii "doktor" stwierdził, że on nie leczy migreny, ponadto stwierdził, że symuluje, a gdy usłyszał, że chciałabym zwolenie lekarskie (powiedział, że spedze noc na sorze na obserwacji mimo poprawy samopoczucia) wyśmiał mnie wmawiając mi, że najpierw jedzie się do NOT, a nie na SOR. Człowiek arogancki, nieprzyjemny, wmawiajacy symulowanie. Bardzo nie polecam i jeśli miałabym wybrać najbardziej nieprzyjemnego lekarza u którego byłam w całej historii leczenia (a trochę tego bylo) - tutaj byłoby pierwsze miejsce bez konkurencyjnie. Brak zainteresowania pacjentem, lekceważące "co?" na każde wypowiedziane przeze mnie słowo, a obsługa innych pacjentów przy rozebraniu się PRZY OTWARTYCH DRZWIACH. Nigdy więcej wizyty u tego pana.

Po dzisiejszej wizycie na SOR w Grudziądzu stwierdzam, iż lekarz był kompetentny, konkretny, zaangażowany w pomoc potrzebującym, nie znikał na godzinę lub więcej jak to maja często w zwyczaju lekarze. Dzięki jego sprawnej konsultacji pacjenci nie wysiadywali całego dnia na krzesełkach SOR.

Po dzisiejszej wizycie na SOR w Grudziądzu stwierdzam, iż lekarz był kompetentny, konkretny, zaangażowany w pomoc potrzebującym, nie znikał na godzinę lub więcej jak to maja często w zwyczaju lekarze.
Dzięki jego sprawnej konsultacji pacjenci nie wysiadywali całego dnia na krzesełkach SOR.

W dniu wczorajszym udałem się na sor w Grudziądzu, z powstałym 2 dni wcześniej kaszakiem jak stwierdzili w poradni chirurgicznej, doktor przyjął mnie do gabinetu i stwierdził ze panikuje za bardzo i to według niego nawet nie jest do nacięcia zapisał mi jakiś lek i powiedział ze zanim dostanę się do poradni to pewnie zniknie, ale nie czekając udałem się dziś rano do poradni w celu rejestracji ale kiedy pielęgniarka to zobaczyła kazała mi od razu wejść do lekarza i położyć się na stół, byl on tak duży i w ...

W dniu wczorajszym udałem się na sor w Grudziądzu, z powstałym 2 dni wcześniej kaszakiem jak stwierdzili w poradni chirurgicznej, doktor przyjął mnie do gabinetu i stwierdził ze panikuje za bardzo i to według niego nawet nie jest do nacięcia zapisał mi jakiś lek i powiedział ze zanim dostanę się do poradni to pewnie zniknie, ale nie czekając udałem się dziś rano do poradni w celu rejestracji ale kiedy pielęgniarka to zobaczyła kazała mi od razu wejść do lekarza i położyć się na stół, byl on tak duży i w takim stanie zapalnym ,ze doktor sam powiedział ze jeśli usłyszałem powyższe od lekarza na sorze powinienem go zaskarżyć, także nie polecam, arogant, nie przyjemny i nie profesjonalny facet, oby takich lekarzy jak najmniej, za co taki gość bierze pieniądze ? Nie serdecznie nie pozdrawiam panie doktorku

Dla mnie wizyta u lekarza, to absolutna ostateczność. Dzisiaj rano udałem się do Grudziądza na SOR z okropnym bólem stopy i opuchlizną w okolicy śródstopia i kostki. Po przeprowadzonym badaniu RTG, „specjalista” ortopeda Tejza wziął mnie do swojego gabinetu i w ogóle nie spojrzał na moją nogę, po czym powiedział, że według niego wszystko jest w porządku, on żadnej opuchlizny nie widzi(mimo, że ta opuchlizna była, wręcz się powiększała). Następnie dał mi między wierszami do zrozumienia, że symuluje i próbuje wymusić zwolnienie.. gdzie dla mnie osobiście udanie się do jakiegokolwiek ...

Dla mnie wizyta u lekarza, to absolutna ostateczność. Dzisiaj rano udałem się do Grudziądza na SOR z okropnym bólem stopy i opuchlizną w okolicy śródstopia i kostki. Po przeprowadzonym badaniu RTG, „specjalista” ortopeda Tejza wziął mnie do swojego gabinetu i w ogóle nie spojrzał na moją nogę, po czym powiedział, że według niego wszystko jest w porządku, on żadnej opuchlizny nie widzi(mimo, że ta opuchlizna była, wręcz się powiększała). Następnie dał mi między wierszami do zrozumienia, że symuluje i próbuje wymusić zwolnienie.. gdzie dla mnie osobiście udanie się do jakiegokolwiek lekarza z jakimkolwiek bólem czy urazem jest absolutnie ostatecznością. Na sam koniec ten niekompetentny człowiek, bo nie można nazwać go lekarzem nakłamał w opisie, że nie ma opuchlizny, ani obrzęku, a także, że jestem w stanie NORMALNIE chodzić - gdzie do gabinetu dostałem się na wózku inwalidzkim, a na SOR wszedłem z pomocą dziewczyny… Jestem zszokowany, że człowiek, który powinien pomagać ludziom próbuje robić z nich idiotów… Ponadto dowiedziałem się, że ten człowiek jest w Szpitalu w Grudziądzu ordynatorem na jednym z oddziałów. Po wizycie u tego „specjalisty” moje zdanie na temat polskiej służby zdrowia, mimo, że i tak już było zle, pogorszyło się jeszcze bardziej. Mam nadzieje, że ktoś w końcu zainteresuje się tym człowiekiem, a bardziej jego brakiem kompetencji, bo ktoś taki nie może „leczyć” ludzi, to jest niedopuszczalne, tym bardziej, że w internecie jest podanych wiele przypadków podobnych do mojego.

Uważam, że pójście do tego lekarza, to szkoda czasu, a wiem co mówię. Brak zainteresowania chorym, ludzie z płaczem wychodzą.

Uważam, że pójście do tego lekarza, to szkoda czasu, a wiem co mówię. Brak zainteresowania chorym, ludzie z płaczem wychodzą.

Nie znam gors, ego lekarza... Nic nie powie jakby się nie znał, potrafi jedynie skfitowac uraz barku na rowerze następująco, tacy jak Pan kończą na wózku. Do widzenia.

Nie znam gors, ego lekarza... Nic nie powie jakby się nie znał, potrafi jedynie skfitowac uraz barku na rowerze następująco, tacy jak Pan kończą na wózku. Do widzenia.

Spóźnił się pół godziny. Brak zainteresowania i lekceważące podejście do pacjenta. Po pokazaniu prześwietlenia i przekazaniu informacji o bolącym barku, odpowiedź lekarza "no i co".

Spóźnił się pół godziny. Brak zainteresowania i lekceważące podejście do pacjenta. Po pokazaniu prześwietlenia i przekazaniu informacji o bolącym barku, odpowiedź lekarza "no i co".

Wyjątkowo niekompetentny lekarz. Brak jakiegokolwiek badani przedmiotowego pacjenta. Na badaniach obrazowych nie widzi zmian, które w USG i na RTG widział inny ortopeda. W rezultacie jedyne zalecone leczenie to maść na dolegliwości bólowe, które pacjent ma od ponad roku i uniemożliwiają normalne funkcjonowanie.

Wyjątkowo niekompetentny lekarz. Brak jakiegokolwiek badani przedmiotowego pacjenta. Na badaniach obrazowych nie widzi zmian, które w USG i na RTG widział inny ortopeda. W rezultacie jedyne zalecone leczenie to maść na dolegliwości bólowe, które pacjent ma od ponad roku i uniemożliwiają normalne funkcjonowanie.

Nie chcę być złośliwy, ani nie piszę tego dla przyjemności... Przykra sprawa z tym lekarzem. Po złamaniu otrzymałem od niego receptę, której nie można było zrealizować, a gdy domagałem się telefonicznie o pomoc, gdyż nie mam zastrzyków koniecznych podczas zrastania kości, to mi powiedział że to nie jego wina i że mam sobie do ogólnego lekarza iść. Nie miałem więc leków anty-skrzepowych przez tydzień... Podczas wizyty miły i chyba wolał pogawędki od leczenia, mówiłem że noga mnie boli i że coś dzieje się obok złamania, kazał pokazać palce, no i ...

Nie chcę być złośliwy, ani nie piszę tego dla przyjemności...
Przykra sprawa z tym lekarzem. Po złamaniu otrzymałem od niego receptę, której nie można było zrealizować, a gdy domagałem się telefonicznie o pomoc, gdyż nie mam zastrzyków koniecznych podczas zrastania kości, to mi powiedział że to nie jego wina i że mam sobie do ogólnego lekarza iść. Nie miałem więc leków anty-skrzepowych przez tydzień... Podczas wizyty miły i chyba wolał pogawędki od leczenia, mówiłem że noga mnie boli i że coś dzieje się obok złamania, kazał pokazać palce, no i ... Uzdrowił mnie wzrokiem... Wszystko ok, palce nie sine, to jest ok... hehe.
Dodatkowo nie otrzymałem pierwszego zdjęcia ze złamania kości, a pisząc mu sms o konieczność otrzymania zdjęcia i przysługujące mi do niego prawo (uzasadniając grzecznie, że dlatego piszę iż nie chcę przeszkadzać w pracy), powiedział że pierwsze zdjęcie nie ma znaczenia w leczeniu ! ...że ważne jest drugie zrobione 19 dni później !!!
Szok. Przecież proces leczenia i zrostu brany jest pod uwagę porównania zdjęcia pierwszego i następnych. Nie otrzymałem do dnia dzisiejszego zdjęcia RTG od tego "uzdrowiciela".

Ten lekarz to kompletna porażka. Byłam dziś na kontroli po wypadku w pracy (skręcenie kostki, zerwanie wiązadel) lekarz nawet nie zbadał nogi, zerknął tylko zza biurka i stwierdził że skoro nie jest spuchnieta ani sina to nic mi nie jest i nie należy mi się l4 tłumaczylam mu ze mam pracę stojąca i po 10 dniach zwolnienia nie jestem w stanie wrócić jeszcze do pracy bo zwyczajnie noga mnie boli, sugerował że kłamie i mogę sobie gadać.. Mam nadzieję że podejście do życia i do ludzi odbije się kiedyś czkawka ...

Ten lekarz to kompletna porażka.
Byłam dziś na kontroli po wypadku w pracy (skręcenie kostki, zerwanie wiązadel) lekarz nawet nie zbadał nogi, zerknął tylko zza biurka i stwierdził że skoro nie jest spuchnieta ani sina to nic mi nie jest i nie należy mi się l4 tłumaczylam mu ze mam pracę stojąca i po 10 dniach zwolnienia nie jestem w stanie wrócić jeszcze do pracy bo zwyczajnie noga mnie boli, sugerował że kłamie i mogę sobie gadać..
Mam nadzieję że podejście do życia i do ludzi odbije się kiedyś czkawka temu 'panu' i wróci do niego takie traktowanie innego człowieka z podwójną siła!!!
Nie polecam!!! Stanowczo odradzam jakich kolwiek relacji z tym człowiekiem