lekarz Jadwiga Bieńkowska-Celer

Gorąco polecam - super lekarz ,kompetencja , miła , z podejściem do dzieci , moje maluchy uwielbiją ją, wszystk0 co od Niej potrzebuje zawsze od niej dostanę a często przychodzę z drobiazgami

Gorąco polecam - super lekarz ,kompetencja , miła , z podejściem do dzieci , moje maluchy uwielbiją ją, wszystk0 co od Niej potrzebuje zawsze od niej dostanę a często przychodzę z drobiazgami

Jesli szukasz kompetentnego lekarza , miłego , tłumaczącego polecam pania doktor- jeżdze do niej z drugiego końca Kalisza- zawsze pomocna , zawsze przyjmie ,

Jesli szukasz kompetentnego lekarza , miłego , tłumaczącego polecam pania doktor- jeżdze do niej z drugiego końca Kalisza- zawsze pomocna , zawsze przyjmie ,

Nie polecam. Opryskliwa, prawdopodobnie niedowartościowana, w przypadku pytań nie merytoryczna - porusza każdy możliwy wątek a najlepiej taki który podważy wszystkie działania pacjenta i wykaże jego niekompetencję życiową natomiast jak człowiek nic się nie dowiedział tak nadal czeka ... Pomijam fakt, iż podważa działania wszystkich lekarzy na oddziale a siebie uważa za guru

Nie polecam. Opryskliwa, prawdopodobnie niedowartościowana, w przypadku pytań nie merytoryczna - porusza każdy możliwy wątek a najlepiej taki który podważy wszystkie działania pacjenta i wykaże jego niekompetencję życiową natomiast jak człowiek nic się nie dowiedział tak nadal czeka ... Pomijam fakt, iż podważa działania wszystkich lekarzy na oddziale a siebie uważa za guru

Z całego serca : NIE POLECAM. Nie miła, nie przejmująca się chorym dzieckiem z którym przychodzisz żeby mu pomóc. Za prywatną wizytę bierze 100 zł i wypisuje bardzo drogie leki, sama zasugerowała zmianę lekarza, po tym jak rzekomo moje dziecko miało zapalenie oskrzeli , przez co otrzymałam kilka przykrych komentarzy jaka to ja nieodpowiedzialna matka, po czym przepisała antybiotyk i kazała stawić się na kontrolę za 7 dni, znam zachowanie dziecka z rozpoznanym zapaleniem oskrzeli więc udałam się do innego lekarza to potwierdzić niestety nie stwierdził ZO i nie kazał ...

Z całego serca : NIE POLECAM.
Nie miła, nie przejmująca się chorym dzieckiem z którym przychodzisz żeby mu pomóc. Za prywatną wizytę bierze 100 zł i wypisuje bardzo drogie leki, sama zasugerowała zmianę lekarza, po tym jak rzekomo moje dziecko miało zapalenie oskrzeli , przez co otrzymałam kilka przykrych komentarzy jaka to ja nieodpowiedzialna matka, po czym przepisała antybiotyk i kazała stawić się na kontrolę za 7 dni, znam zachowanie dziecka z rozpoznanym zapaleniem oskrzeli więc udałam się do innego lekarza to potwierdzić niestety nie stwierdził ZO i nie kazał podawać antybiotyku, po 7 dniach zjawiłam się u Pani Celer która to osłuchała dziecko i wypowiedziała, że dobrze zareagowało na podany antybiotyk na co ja jej że żadnego antybiotyku nie podałam. Nic dodać nic ująć. Zero podejścia do dzieci. Do wyrywania zębów prędzej. ODRADZAM.
Wcześniej również same zgrzyty. W przychodni do Pani doktor już za bardzo nikt się nie ustawia.

Doktor Celer jest pewnie dobrym lekarzem, niestety nie dała mi jeszcze szansy się o tym przekonać. W przychodni na Majkowie chyba pracuje jak za karę, bo jest niemiła, nieuprzejma, opryskliwa. Podejście do rodzica na żenująco niskim poziomie. Jeśli chodzi o diagnozę, na razie oboje moich dzieci leczone są tymi samymi lekami, które można kupić bez recepty. Pomagają, co prawda, nie mogę narzekać. Ale Pani Celer jest marna, odbiera chęć do zgłaszania problemów, do rozmowy w ogóle... Daje skierowania bez mrugnięcia okiem-to na plus. Na prywatną wizytę w życiu do niej ...

Doktor Celer jest pewnie dobrym lekarzem, niestety nie dała mi jeszcze szansy się o tym przekonać. W przychodni na Majkowie chyba pracuje jak za karę, bo jest niemiła, nieuprzejma, opryskliwa. Podejście do rodzica na żenująco niskim poziomie. Jeśli chodzi o diagnozę, na razie oboje moich dzieci leczone są tymi samymi lekami, które można kupić bez recepty. Pomagają, co prawda, nie mogę narzekać. Ale Pani Celer jest marna, odbiera chęć do zgłaszania problemów, do rozmowy w ogóle... Daje skierowania bez mrugnięcia okiem-to na plus. Na prywatną wizytę w życiu do niej nie pójdę.

Wielu moich znajomych podziękowało już JEJ za "leczenie" swoich dzieci w ośrodku na Majkowie. I dziś JA dołączam do nich. Dość tego! Nie jestem lekarzem, ale uważam, że Pani doktor sama potrzebuje pomocy specjalisty. Wyśmiewanie, pouczanie, a czasami poniżanie rodziców to JEJ normalne zachowanie. Jako rodzic wszystko robisz ŹLE. I tak od kiedy ją znam. Za każdą wizytą wykład: jak rozpoznać zakażenie wirusowe, a jak bakteryjne. Gdybym to wiedział, to sam bym wypisał receptę. Bez JEJ pomocy. JEJ wahania nastrojów wzmagają się z wiekiem, przed wizytą zastanawiasz się: na jaki ...

Wielu moich znajomych podziękowało już JEJ za "leczenie" swoich dzieci w ośrodku na Majkowie. I dziś JA dołączam do nich. Dość tego! Nie jestem lekarzem, ale uważam, że Pani doktor sama potrzebuje pomocy specjalisty. Wyśmiewanie, pouczanie, a czasami poniżanie rodziców to JEJ normalne zachowanie. Jako rodzic wszystko robisz ŹLE. I tak od kiedy ją znam. Za każdą wizytą wykład: jak rozpoznać zakażenie wirusowe, a jak bakteryjne. Gdybym to wiedział, to sam bym wypisał receptę. Bez JEJ pomocy. JEJ wahania nastrojów wzmagają się z wiekiem, przed wizytą zastanawiasz się: na jaki JEJ humor dzisiaj natrafisz? Raz źle, że ojciec do gabinetu wchodzi z nastoletnią córką na badanie, następnym razem córki (nastoletniej) nie bada, bo nie ma rodzica. PANI DOKTOR: Jest pani niedoścignionym ewenementem, wręcz dinozaurem. Powinna pani na swoje występy sprzedawać bilety. RODZICOM: jak ktoś nie zna lub nie przeżył - polecam, wrażenia niezapomniane. Z leczeniem podobnie. Za leki 60 zł - do kosza, dziecko na następny dzień "wylądowało"u innego lekarza, bo pani doktor źle zdiagnozowała i choroba się rozwinęła. Na pewno jest różnica pomiędzy praktyką domową a NFZ. W ośrodku na Majkowie ma jak u Pana Boga za piecem. NFZ i tak JEJ zapłaci, nawet jak przyjmie jednego pacjenta dziennie. I nie podoba mi się, że w taki sposób marnowane są moje pieniądze!

Razem z żoną mamy jej serdecznie dosyć.nie jesteśmy młodymi rodzicami i nie mamy jednego dziecka a pani Jadwiga mówi do nas jak do debili.była zła że w niedziele poszliśmy na wieczorynkę a nie do niej prywatnie za kase którą i tak dostaje jako rodzinny, na kontroli nawet nie zbadała maluszka.jak mam iść do niej to już jestem chory. ona powinna iść się leczyć a nie ludzi leczyć

Razem z żoną mamy jej serdecznie dosyć.nie jesteśmy młodymi rodzicami i nie mamy jednego dziecka a pani Jadwiga mówi do nas jak do debili.była zła że w niedziele poszliśmy na wieczorynkę a nie do niej prywatnie za kase którą i tak dostaje jako rodzinny, na kontroli nawet nie zbadała maluszka.jak mam iść do niej to już jestem chory. ona powinna iść się leczyć a nie ludzi leczyć

Zaden lekarz nie pomogl mojej polrocznej coreczce tak jak Pani Celer. Polecam wszystkim.

Zaden lekarz nie pomogl mojej polrocznej coreczce tak jak Pani Celer. Polecam wszystkim.

Może jestem młodą matką, bez doświadczenia ale po to jest pediatra żeby wszystko wyjaśnił. Pani doktor niestety ma bardzo zły kontakt z rodzicami. O cokolwiek bym nie zapytała to ma pretensje, patrzy na mnie jakbym była wariatką. Nie mam absolutnie do niej zaufania. Na szczepienia muszę chodzić ale na pozostałe wizyty będę chodzić prywatnie do innego lekarza!

Może jestem młodą matką, bez doświadczenia ale po to jest pediatra żeby wszystko wyjaśnił. Pani doktor niestety ma bardzo zły kontakt z rodzicami. O cokolwiek bym nie zapytała to ma pretensje, patrzy na mnie jakbym była wariatką. Nie mam absolutnie do niej zaufania. Na szczepienia muszę chodzić ale na pozostałe wizyty będę chodzić prywatnie do innego lekarza!

SZALENIE MĄDRY LEKARZ WYSZYSTKO WYTŁUMACZY A NIE JAK INNI NA ODPIEPRZ ,DOKŁADNIE BADA PACJENTA ,NIE NACIĄGA NA KOLEJNE WIZYTY ,PRZYJMIE W KAŻDE ŚWIĘTO

SZALENIE MĄDRY LEKARZ WYSZYSTKO WYTŁUMACZY A NIE JAK INNI NA ODPIEPRZ ,DOKŁADNIE BADA PACJENTA ,NIE NACIĄGA NA KOLEJNE WIZYTY ,PRZYJMIE W KAŻDE ŚWIĘTO