lekarz Maciej Chylak

Negatywne opinie o tym Panu są trafione 100%. Bardzo niemiły i arogancki, nie słucha zupełnie pacjenta. Zdecydowanie nie polecam korzystania z usług tego lekarza

Negatywne opinie o tym Panu są trafione 100%. Bardzo niemiły i arogancki, nie słucha zupełnie pacjenta. Zdecydowanie nie polecam korzystania z usług tego lekarza

Lekarz nie potrafiący słuchać. Arogancki i nieuprzejmy. Nie interesowały go objawy, od razu założył, że to COVID! nie polecam

Lekarz nie potrafiący słuchać. Arogancki i nieuprzejmy. Nie interesowały go objawy, od razu założył, że to COVID! nie polecam

Lekarz KATASTROFA. Mimo brania antybiotyku (który niestety nie pomagał) ostrego zapalenia zatok oraz bólu ucha zalecił inhalacje donosowe z soli fizjologicznej. Lekarz nie słuchający pacjenta, zupełnie niewrażliwy na to co pacjent mówi. Nie kontynuował leczenia przepisanego przez innego lekarza Medicover. Podważał jego kompetencję.Omijać szerokim łukiem nawet jeśli nie ma innego lekarza.

Lekarz KATASTROFA. Mimo brania antybiotyku (który niestety nie pomagał) ostrego zapalenia zatok oraz bólu ucha zalecił inhalacje donosowe z soli fizjologicznej. Lekarz nie słuchający pacjenta, zupełnie niewrażliwy na to co pacjent mówi. Nie kontynuował leczenia przepisanego przez innego lekarza Medicover. Podważał jego kompetencję.Omijać szerokim łukiem nawet jeśli nie ma innego lekarza.

Arogancki i nieuprzejmy. Z powodu takich lekarzy ludzie nie chcą się chodzić do lekarzy. Odradzam nawet gdyby był jedyny lekarzem dostępnym na kilka dni.

Arogancki i nieuprzejmy. Z powodu takich lekarzy ludzie nie chcą się chodzić do lekarzy. Odradzam nawet gdyby był jedyny lekarzem dostępnym na kilka dni.

Wystawia diagnozę zanim wysłucha pacjenta do końca. W moim przypadku lekarz orzekł rwę kulszową, pomimo tego, że w wynikach badań na USG wyszły kamienie nerkowe, z badań krwi podwyższone CRP, krew w moczu i podwyższoną kreatyninę, a odczuwałem ból właśnie w okolicach nerek. Na szczęście w Medicover udało się umówić wizytę u innego lekarza po 2h. Lepiej wybrać innego specjalistę, bo ten już się nie nadaję do wykonywania zawodu.

Wystawia diagnozę zanim wysłucha pacjenta do końca. W moim przypadku lekarz orzekł rwę kulszową, pomimo tego, że w wynikach badań na USG wyszły kamienie nerkowe, z badań krwi podwyższone CRP, krew w moczu i podwyższoną kreatyninę, a odczuwałem ból właśnie w okolicach nerek. Na szczęście w Medicover udało się umówić wizytę u innego lekarza po 2h. Lepiej wybrać innego specjalistę, bo ten już się nie nadaję do wykonywania zawodu.

Zdecydowanie nie polecam korzystania z usług tego lekarza. Bardzo niemiły i arogancki. Nie słucha zupełnie pacjenta i nie chce odpowiedzieć na żadne pytanie. Od 5 dni gorączkuje po 39 stopni i mam dodatni wynik testu aptecznego na COVID. Pan Doktor uznał, że wystarczy paracetamol i płukanie nosa. Kiedy zaproponowałam, aby przepisał mi dodatkowo proszek do inhalacji, który wspomaga leczenie COVID (i inni lekarze MEDICOVER go rekomendują) zaczął mnie atakować, że mam go nie pouczać i sugerował, mi że jestem studentką?! Prosiłam, aby uzasadnił merytorycznie dlaczego nie zaleci mi tego leku ...

Zdecydowanie nie polecam korzystania z usług tego lekarza. Bardzo niemiły i arogancki. Nie słucha zupełnie pacjenta i nie chce odpowiedzieć na żadne pytanie. Od 5 dni gorączkuje po 39 stopni i mam dodatni wynik testu aptecznego na COVID. Pan Doktor uznał, że wystarczy paracetamol i płukanie nosa. Kiedy zaproponowałam, aby przepisał mi dodatkowo proszek do inhalacji, który wspomaga leczenie COVID (i inni lekarze MEDICOVER go rekomendują) zaczął mnie atakować, że mam go nie pouczać i sugerował, mi że jestem studentką?! Prosiłam, aby uzasadnił merytorycznie dlaczego nie zaleci mi tego leku to krzyczał w kółko, że ja mu zajmuje czas i nasza rozmowa powinna się zakończyć. STANOWCZE NIE, NIE, NIE!

Dwukrotnie miałem "przyjemność" spotkać tego "lekarza". Dramat... arogancki to bardzo ładodne słowo. Weterynarz, do którego jeżdżę z moimi zwierzakami po stokroć lepiej traktuje zwierzęta niż ten pan ludzi.

Dwukrotnie miałem "przyjemność" spotkać tego "lekarza". Dramat... arogancki to bardzo ładodne słowo. Weterynarz, do którego jeżdżę z moimi zwierzakami po stokroć lepiej traktuje zwierzęta niż ten pan ludzi.

Od lat mam problemy z układem pokarmowym, przez co dość mocno odczuwam wszelkiego rodzaju dolegliwości gastryczne. Takie właśnie dolegliwości pojawiły się 4 dni temu z tym że do bólu brzucha, wzdęć, zaparć czy braku apetytu doszło ogólne osłabienie, uderzenia ciepła, drętwienie rąk... Poszedłem na wizytę do Pana doktora bo było najszybciej czasowo, przedstawiłem objawy, przybliżyłem moje dotychczasowe wyniki, otrzymałem receptę i zalecenia. Do tego momentu wizyta przebiegała w sposób, ujmijmy to, obojętny. Odniosłem wrażenie że przychodzę z problemem tak bardzo powszechnym że nie wymaga on dogłębnej analizy. Zaskoczyła mnie jednak ...

Od lat mam problemy z układem pokarmowym, przez co dość mocno odczuwam wszelkiego rodzaju dolegliwości gastryczne. Takie właśnie dolegliwości pojawiły się 4 dni temu z tym że do bólu brzucha, wzdęć, zaparć czy braku apetytu doszło ogólne osłabienie, uderzenia ciepła, drętwienie rąk...
Poszedłem na wizytę do Pana doktora bo było najszybciej czasowo, przedstawiłem objawy, przybliżyłem moje dotychczasowe wyniki, otrzymałem receptę i zalecenia. Do tego momentu wizyta przebiegała w sposób, ujmijmy to, obojętny. Odniosłem wrażenie że przychodzę z problemem tak bardzo powszechnym że nie wymaga on dogłębnej analizy. Zaskoczyła mnie jednak reakcja Pana doktora kiedy w związku z moimi dolegliwościami poprosiłem o zwolnienie lekarskie do końca tygodnia. Już na wstępie informowałem że codziennie dojeżdżam samochodem do pracy 27 km w jedną stronę a w dniu wizyty musiałem zawrócić bo czułem się tak słabo że obawiałem się że może dojść do tragedii. Mimo to usłyszałem że chyba nie jest aż tak źle żebym musiał wziąć L4. Wtedy zdałem sobie sprawę że chyba mój problem nie został do końca przeanalizowany i zainsynuowałem czy odpowiednio źle będzie jak zasłabnę na drodze i dojdzie do tragedii...
Wyszedłem z gabinetu ze zwolnieniem na 2 dni i ulgą że dzięki pakietowi medycznemu musiałem dopłacić do tej "wizyty" tylko 15 zł.

Przechodziłam bardzo silne zatrucie pokarmowe a przynajmniej tak myślę bo lekarz nie poświęcił czasu na diagnozę. Przyszłam osobiście do placówki,pare razy podotykał brzucha zaskoczony że boli mnie w czasie tego krótkiego leżenia na kozetce. Poprosiłam o badania krwi w kierunku zidentyfikowania dlaczego czuje się tak a nie inaczej już parę tygodni i nic nie pomaga. Lekarz odmówił, powiedziałam że bardzo ładnie proszę ponieważ mama sie marwi i chce ją też tym uspokoić, usłyszałam aroganckie "A mama jest lekarzem ? ". W końcu udało mi się wybłagać jedynie to skierowanie, ani ...

Przechodziłam bardzo silne zatrucie pokarmowe a przynajmniej tak myślę bo lekarz nie poświęcił czasu na diagnozę. Przyszłam osobiście do placówki,pare razy podotykał brzucha zaskoczony że boli mnie w czasie tego krótkiego leżenia na kozetce. Poprosiłam o badania krwi w kierunku zidentyfikowania dlaczego czuje się tak a nie inaczej już parę tygodni i nic nie pomaga. Lekarz odmówił, powiedziałam że bardzo ładnie proszę ponieważ mama sie marwi i chce ją też tym uspokoić, usłyszałam aroganckie "A mama jest lekarzem ? ". W końcu udało mi się wybłagać jedynie to skierowanie, ani diagnoza ani wskazówki do dalszego postępowania nie zostały mi przekazane. Zmarnowany czas na dojazd do placówki i spowrotem... nie jestem w stanie ocenić nawet kompetancji ani zakresu wiedzy bo lekarz nie chciał się mą podzielić, za to poziom aroganci i braku zainteresowania był bardzo wysoki.

Dzwoniłem do lekarza na teleporade. Poinformowałem, że wykonałem test na covid (26.01) i otrzymałem pozytywny wynik testu 27.01 po 6 dniach Zatkanego nosa i gęstej wydzieliny z nosa która początkowo była żółta a dziś jest zielono-brazowa, pozstale dolegliwości to ból głowy zmęczenie i silny kaszel który z suchego przeszedł w mokry. Lekarz stwierdził że Covid to wirus i nie ma wskazań do leczenia antybiotykiem... zalecił mi lek antyhistaminowy ,higienę nosa i paracetamol... rozłączyłem rozmowę bo miałem wrażenie że mój 4 letni syn wie więcej na temat przebiegu zakażenia wirusowego i ...

Dzwoniłem do lekarza na teleporade. Poinformowałem, że wykonałem test na covid (26.01) i otrzymałem pozytywny wynik testu 27.01 po 6 dniach Zatkanego nosa i gęstej wydzieliny z nosa która początkowo była żółta a dziś jest zielono-brazowa, pozstale dolegliwości to ból głowy zmęczenie i silny kaszel który z suchego przeszedł w mokry. Lekarz stwierdził że Covid to wirus i nie ma wskazań do leczenia antybiotykiem... zalecił mi lek antyhistaminowy ,higienę nosa i paracetamol... rozłączyłem rozmowę bo miałem wrażenie że mój 4 letni syn wie więcej na temat przebiegu zakażenia wirusowego i muszę dodać że bardzo nie lubię jak pacjent ma się za mądrzejszego niż lekarz ale tutaj ręce mi opadły.. NIE POLECAM TEGO LEKARZA!